Kupiłam próbkę pasty odkłaczającej malt- pasa Gimpet'a. Junio jadł smacznie, pojechałam na Kilińskiego i kupiłam tubkę 100 ml po 13,65. W stosumku do Bezo- pet'u , który dostawał cena była dla mnie miłeym zaskoczeniem.
Niestety...
Na tym poczucie zadowolenia się skończyło. Juniorowi jedzonka do buźki wpychać nie trzeba, więc i z pastę kłopotu nie miałam. Ale co po tym, gdy po dostaniu pasty Junior całą noc chodził w wymiotował, a raczej próbował wymiotować.
Dzisiaj rano był taki zmarnowany, że prawie się popłakałam.
Tomuś teraz niańczy swego "syneczka".
Podejrzewam , że to pasta, ponieważ żadnych zmian w diecie nie było, a to już drugi wymioty i to właśnie po tym , jak dostaje pastę.
Owszem Junior jest watrobowcem, lecz jego reakcja bardzo mnie zaskoczyła. Tak więc wracamy do bezo-pet'u.
Czy też mieliście takie problemy??