Myślę tak jak Ryśka. Kiedy rozważa się co być
może, a co na pewno
będzie... Jeszcze mamy dosyć ciepłą jesień, ale za miesiąc, dwa - będą już przymrozki. Kiepska pora dla kocich dzieci, szczególnie jeśli nie są silne i zdrowe. Wiele nie dotrwa do wiosny.
ryśka pisze:Za każdym razem kiedy bierzemy więcej niż 1 kota ryzykujemy, tylko po prostu zwykle nieświadomie.
No właśnie. Dziczek wzięty z ulicy, z piwnicy, nawet ze schroniska - to jest narażanie rezydenta/ów, bo nigdy do końca nie wiadomo, co przyniesie. Ryzykujemy, bo mamy nadzieję, że nic nie będzie. I na szczęście w większości przypadków mamy rację...
No, ale ja to raczej teoretyzuję.

I tak każda sytuacja jest inna... i każdy ostatecznie musi sam podjąć decyzję.