Co zrobić?! 10-dniowy porzucony kotek - już u mnie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 20, 2003 16:55

:cry:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 20, 2003 21:33

:cry: :cry: :cry: :cry:
Nie mam już siły wciąż się dowiadywać o śmierci kotków. Co skądś wrócę i otworzę kompa, to... :cry:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 21, 2003 9:22

:cry:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie wrz 21, 2003 12:59

Anka pisze::cry: :cry: :cry: :cry:
Nie mam już siły wciąż się dowiadywać o śmierci kotków. Co skądś wrócę i otworzę kompa, to... :cry:


Anka, bardzo mi przykro... przynajmniej ostatnie chwile krotkiego zycia spedzil w cieple i domu. A nie na drodze na zimnie pelen kleszczy, wyrzucony jak jakiś odpadek :evil:

Po tej historii tym bardziej ciesze sie ze udalo sie nam odkramic Tupaca i Sage. Teraz sa takie szczesliwe :aniolek: :aniolek: a przeciez niewiele brakowalo i mogl je spotkac taki sam los....I przyznaje - w duzej mierze zawdzieczaja to uporze i determinacji Ylvy i jej TZ...ja juz miałam z górki..

dobrawa1

 
Posty: 82
Od: Nie cze 22, 2003 7:30
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie wrz 21, 2003 17:08

Przykro to jest nam wszystkim - ze tak sie dzieje. I masz racje. ze przynajmniej ostatnie chwile przezyl w cieple. To tez wazne.
A faktycznie cudownie, ze tamte uratowane :D

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 64 gości