Tosia i Mrówka - dalsze losy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 14, 2003 14:10

Minął już miesiąc od przybycia Mróweczki :) Bardzo trudny dla mnie, ale cały czas powoli idzie ku lepszemu :)

Tosia właściwie wróciła do swojej formy z czasów, kiedy była jedynaczką. Przez pierwsze dwa-trzy tygodnie pobytu Mrówki Tosia była szalenie obrażona i zestresowana. Przed przybyciem małej Tosia była uosobieniem szczęśliwego, spokojnego kota, absolunie bestresowa, nie bała się niczego i nikogo, pełna ufności, leniwie obserwowała świat pełnym szczęścia wzrokiem. Po przybyciu Mróweczki przeistoczyła się w zestresowanego drapieżnika, przyprawiając mnie o nieznośne wyrzuty sumienia, nie mogłam sobie darować, że zaburzyłam jej spokojną i szczęśliwą egzystencję.

Moje Kotki potrzebowały więcej czasu, aby się dogadać - zwłaszcza Tosia. Najpierw wybaczyła dwunożnym i układy Tosiowo-ludzkie powróciły do normy. Później odpuściła Mrówce, przestała ją atakować, śledzić każdy jej ruch, po prostu obdarzyła ją obojętnością. Ale obojętność nie była stanem, jaki podobałby sie Mróweczce ;) Mała z uporem próbowała, i nadal to czyni, zainteresować Tosię zabawą, gonitwami, udawanymi bitwami. No i Tosia zaczęła sie temu poddawać, jakby zaczynała rozumieć, że wspólne gonitwy i walki nie muszą mieć morderczych celów. Teraz gdy biegają razem lub uprawiają zapasy wygląda to juz jedynie na zabawę, Tosia już nie robi "dzikich" oczu, które swego czasu tak mnie przerażały.

Jednak do miłości nadal daleka droga, ale teraz taka jakby bardziej realna :)
Pewnym przełomem w ich relacjach był fakt pojawienia się nowej kanapy w moim pokoju ;) - gdybym wiedziała, ze tak będzie kupiłabym ją wcześniej. Najpierw nastąpiła krótka walka o prawo posiadania kanapy, pozostała jednak bez roztrzygnięcia. Później okazało się, że kanapa jest super prezentem dla kotów - można się za jej pomocą świetnie bawić w chowanego - i tu wyszło, że zabawa jest fajniejsza w dwa koty niż w pojedynkę :D Drugą zaletą kanapy jest to, że w skrzyni na pościel można sie świetnie wyspać na kołdrze lub podusi.
I to miejsce stało się pierwszym, w którym kicie spały razem przytulone :D Z tego, co udało mi się podejrzeć to raczej Mrówka przytula się do Tosi, ale Tosia wyraźnie na to zezwala, więc chyba jest dobrze :) ?

Poza tym pora chyba na zmiane imion ;) Tosia ma oczy jak Nefertete, a Mrówka zasypia czasem w pozycji Kleopatry - ze skrzyżowanymi łapkami, tak jak trzymają insygnia władzy egipscy królowie ;)

Przepraszam, że tak dlugaśnie się rozpisałam, ale rzadko piszę więc chciałam nadrobić zaległości w relacjach o Tosi i Mrówce :)


Pozdrawiam
Margarita

Margarita

 
Posty: 546
Od: Sob cze 15, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 14, 2003 16:03

Ty nie przepraszaj, że długasnie, tylko pisz częściej. A kicie nie dostaną jakiegoś rozdwojenia jaźni jak im imiona pozmieniasz? Fajnie, że Tosia zaakceptowała Mróweczkę :D
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Nie wrz 14, 2003 16:19

Ciesze sie bardzo, ze sie kicie dogadaly. teraz to juz pewnie bedzie z kazdym dniem lepiej :D

Aggatt

 
Posty: 1958
Od: Sob sie 09, 2003 13:36
Lokalizacja: Caerphilly (kiedys Bydgoszcz)

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 72 gości