Znalazłam w siecie zdjęcie sobowtóra Olafka. Oto link:
http://www.pupile.pl/tapety_cat/ha7.jpg
Identyczny!
A malutki ma paciorkowca w uszku.

Slimaczyło sie toto, śmierdziało i nie dało wyczyścić az sie zezłościłam i zrobiłam wymaz. No i mam teraz polkę: kot musi siedziec u mnie aż do całkowitego wytłuczenia tego paskudztwa. W zastrzyku podaje mu rozwodniona Gentamycynę, a uszko przemywam nadmanganianem potasu i zapuszczam Oridermyl 1 raz dziennie.
Olaf chyba nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji bo bryka po całym mieszkaniu i tłucze z Pchełką non stop. A w nocy spi przytulony do mojej prawej żuchwy i mruczy gdy sie poruszę.
Chyba musze zagrac w totolotka...
