PROŚBA o pomoc Bytom , bezdomna kobieta i kotki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 12, 2007 5:57

jakiej karmy dla kotów potrzebuje ta pani?
jestem z Bytomia, może udałoby mi się cośkolwiek pomóc...
Ewa

Ewaa6

 
Posty: 11202
Od: Sob paź 30, 2004 14:37
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro paź 24, 2007 15:22

co słychac u pani Danusi? w tym tygodniu wysyłam parę ciepłych rzeczy, płaszcz zimowy, swiece; mam nadzieję,że paczki popzrednie dotarły w całości?

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro paź 24, 2007 20:48

Brak mi słów na to, co się stało. Być może powinnyśmy się tego spodziewać po prymitywnych ludziach, dzięki zaangażowaniu Mony4 i pomocy wielu ludzi z miau i dogo sytuacja p.Danusi zmieniła się diametralnie. Ale okazuje się, że niektórzy ludzie po prostu nie zasługują na pomoc.
Kopiuję post Mony z wątku na dogo:
""Jeśli zlitujesz się nad zagłodzonym psem czy kotem i nakarmisz go, nie ugryzie Cię.
To jest główna różnica między psem a człowiekiem." Mark Twain.



Dlugo zastanawialam sie czy to napisac,ale sumienie niepozwoli mi tego ukrywać.


Szukalismy pomocy,,dla bezdomnej kobiety i jej kotow.wielu dogomaniakow i nietylko poświęcilo swoj czas,pieniadze aby jej pomuc.
Tej pomocy dzieki wam bylo bardzo duzo.
Ale pare dni temu dostalismy podziekowanie,za ta pomoc w taki formie slownej.... takiej pomocy to ja niepotrzeboje,niechce starych szmat i taniego zarcia,jak chcecie mi pomuc to dajcie mi pieniadze.A za koty ktore zabraliscie zaplaccie mi po 15 zl od sztuki.Bo wy napewne je sprzedajecie.


Ja potym wszystkim doszlam do wniosku ze..lepiej pomuc bezdomneu zwierzeciu niz czlowiekowi"

Ostatnio do Mony4 doszła paczka 15 kg karmy Arion dla kotów, Mona nie wie komu dziękować w imieniu kotów. Wszystkie rzeczy, które trafiły do Mony nie zmarnują się-prędzej czy później p.Danusia "wymięknie" i przyjmie je z wdzięcznością. Tak czy inaczej z powodu tej całej sytuacji jest mi bardzo przykro, nigdy nie pomyślałabym,że można być tak podłym. Właściwie to najlepiej byłoby przestać pomagać tym kotom i zerwać kontakt z p.Danusią. Ale w sumie te koty nie są winne temu,że ich opiekunka jest po prostu skończonym chamem. :(
Obrazek Obrazek

Patsi

 
Posty: 3575
Od: Pon wrz 04, 2006 23:52
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro paź 24, 2007 21:02

Bardzo to przykre i smutne...
Niestety ja mam podobne doswiadczenia... Czesto zdarza sie, ze im bardziej sie staram, z tym wieksza niewdziecznościa sie spotykam...
Ale trzeba byc ponad to, bo trzeba zadbac o zwierzątka, które same o siebie nie zadbaja.

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 24, 2007 21:02

8O 8O 8O
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro paź 24, 2007 21:04

Hmm... wiesz Patsi, ja wiem, jak to jest przyjemnie... jak się człowiek nastara, nakombinuje, poświęci czas i pięniądze... w zamian usłyszeć - dziękuję albo chociaż zobaczyć błysk wdzięczności w oczach...
No ale czasem...
Nie teoretyzuję... jest takie schronisko (albo getto - niepotrzebne wykreślić) gdzie pomaga się w zasadzie wbrew właścicielce. I czasem różne rzeczy się słyszy... I najchętniej człowiek by rzucił wszystko w cholerę i poszedł tam, gdzie na tę pomoc czekają.
Ale tak się zachowują ludzie... natomiast koty tamtejsze...mruczeniem przez zachrypnięte chore gardła, barankowaniem łebkami zapchlonymi i tym wdzięcznym spojrzeniem przez załzawione kocie oczy dziękują.
I to jest najważniejsze. I dlatego nie można ich zostawiać.
Chodzi o koty.

Trzymajcie się.

Be

 
Posty: 713
Od: Wto wrz 04, 2007 0:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 25, 2007 11:22

Patsi, jestem po prostu w szoku 8O :!:
oczywiście, zadnej paczki wiecej ode mnie dla tej baby nie będzie- jest wiele osób potzrebujących, które chętnie przyjmą rzeczy, przykro mi, ale dla tej osoby nie będę kupowac odziezy w diorze, bo noszone, ale dobre gatunkowo i nie zniszczone(nie z ciuchów na wagę) nie odpowiadaja, nie musze dzielic sie pościelą czy serwetami z taką osobą :roll:
bardzo Ci współczuję, bo cała przykrośc spadła na Ciebie;
Be ma sporo racji, tylko zwierzęta zasługują na pomoc, obiecywałam sobie po raz kolejny nie pomagac ludziom, ale zawsze jest myśl - a może teraz jest inaczej i ta osoba naprawde potrzebuje pomocy - można bowiem przejść obok tej, która na pomoc zasługuje...
bardzo żal mi kotków, bo obawiam sie,że trakyuje je jak rzeczy, które można sprzedać, a przemyka mi myśl,zeby babsko pzreliczając na pieniądze kocie zycie , nie wymysliło czegoś strasznego, któz bowiem wie, jak straszne rzeczy może zrodzić wypaczony umysł
"A za koty ktore zabraliscie zaplaccie mi po 15 zl od sztuki.Bo wy napewne je sprzedajecie."

Patsi,
jesli będzie taka potzreba , moge wspomóc karmą, lecz nie z najwyższej półki, bo mnie na to nie stać, a na pewno nie pieniędzmi

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw paź 25, 2007 12:22

Patsi nie przejmuj się, niektórzy ludzie tacy są i nic na to nie poradzimy. Szkoda tylko kotów, bo nie wiedomo co baba jeszcze wymyśli.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw paź 25, 2007 12:34

Bardzo Wam współczuję, Dziewczyny, że miałyście bezpośredni kontakt z takim babskiem.
Zastanawia mnie jeszcze jedno: DLACZEGO ona jest bezdomna, dlaczego - skoro już się w takiej sytuacji znalazła - nie pójdzie po pomoc do jakiegoś schroniska dla bezdomnych, nie zacznie czegokolwiek robić, żeby wyjść z tej sytuacji.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 26, 2007 16:56

Tej babie pewnie nie mieści się w głowie, że ktoś może bezinteresownie zajmować się kotami. Dzięki pomocy wielu ludzi sytuacja kotów poprawiła się znacznie-nie ma już żadnych do adopcji, kocice wysterylizowane, wszystkie koty widział wet, który przyjechał na działki. Tylko,że ona nie potrafi tego docenić. O pomaganiu jej samej nie będę nawet pisać, bo słów brakuje. Wdzięczność jest wyższym uczuciem-nieznanym niektórym ludziom. :(
MaryLux, nie wiem, czemu pani jest bezdomna-pewnie wygodniej jej mieszkać na działce "po swojemu" (ale to tylko moje hipotezy), wiem,że obecnie opieka społeczna szuka dla niej pokoju, mieszkania itd. (a co stanie się z kotami, gdyby p.Danusia trafiła np.do domu opieki?-nie wiem...). Tylko kotów szkoda.Kiedyś myślałam, że wszyscy, którzy kochają zwierzęta są dobrymi ludźmi-dzisiaj wiem,że jest inaczej.
Osobiście nie byłam na działkach, wszystko robiła tam Mona4-i sprawę znam z jej relacji-ale jest mi i tak przykro. Nie spodziewałam się takie zakończenia.... :( :( :(
Obrazek Obrazek

Patsi

 
Posty: 3575
Od: Pon wrz 04, 2006 23:52
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob paź 27, 2007 10:41

Patsi pisze:Tylko kotów szkoda.Kiedyś myślałam, że wszyscy, którzy kochają zwierzęta są dobrymi ludźmi-dzisiaj wiem,że jest inaczej.


Nie wszyscy. Np. Hitler był wegeterianinem i kochał swojego psa.
Poza tym chyba nikt nie jest tak do końca tylko dobry albo zły.

Ale nie byłabym taka bardzo surowa w ocenianiu tej pani za jej brak wdzięczności, niemieszkanie w schronisku dla bezdomnych tylko na działkach i brak aktywności w wyjściu z bezdomności.

W końcu pomagała kotom prawie bezinteresownie (bo pewnie cieszyła się z ich miłości i towarzystwa).

Nie bardzo dla mnie było jasne czy w ogóle prosiła o odzież dla siebie.
Ludziom jest dużo trudniej pomagać niż kotom i nie należy nigdy liczyć na ich wdzięczność. Często czują się upokorzeni formą pomocy nawet jeżeli są na dnie.
Zresztą najłatwiej jest komuś pomóc ofiarując mu swoją niepotrzebną używaną odzież.
W końcu nie żądała aż tak bardzo dużo za oddane wam kociaki.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 28, 2007 19:41

ossett pisze:
Patsi pisze:Tylko kotów szkoda.Kiedyś myślałam, że wszyscy, którzy kochają zwierzęta są dobrymi ludźmi-dzisiaj wiem,że jest inaczej.


Nie wszyscy. Np. Hitler był wegeterianinem i kochał swojego psa.
Poza tym chyba nikt nie jest tak do końca tylko dobry albo zły.

Ale nie byłabym taka bardzo surowa w ocenianiu tej pani za jej brak wdzięczności, niemieszkanie w schronisku dla bezdomnych tylko na działkach i brak aktywności w wyjściu z bezdomności.

W końcu pomagała kotom prawie bezinteresownie (bo pewnie cieszyła się z ich miłości i towarzystwa).

Nie bardzo dla mnie było jasne czy w ogóle prosiła o odzież dla siebie.
Ludziom jest dużo trudniej pomagać niż kotom i nie należy nigdy liczyć na ich wdzięczność. Często czują się upokorzeni formą pomocy nawet jeżeli są na dnie.
Zresztą najłatwiej jest komuś pomóc ofiarując mu swoją niepotrzebną używaną odzież.
W końcu nie żądała aż tak bardzo dużo za oddane wam kociaki.

Tu nie chodzi o wdzięczność ale o zwykłą przyzwoitość. Mnie nie obchodzi, dlaczego ta pani wolała mieszkać na działce-to jest jej sprawa. Po prostu uważam za chamstwo to, jak postąpiła wobec Mony, która chciała jej pomóc wyjść z bezdomności. Nie zgadzam się z tym,co napisałeś/aś-bo gdyby ta pani była taka honorowa, jak sugerujesz-to nie prosiłaby o pieniądze! Mona wielokrotnie była na działkach i jeśli napisała,że potrzebna jest odzież w określonym numerze i świeczki-to widocznie było to potrzebne. Chyba p.Danusia nie liczyła,że nagle wszyscy wybiegną z domu i będą kupować jej przykładowo garsonki :roll: I nie pisz,że najłatwiej jest pomóc oddając niepotrzebną odzież-kociarze mogli ciuchy wystawić chociażby na allegro albo wrzucić do pojemnika z PCK-byłoby łatwiej, nie ponosiliby kosztów przesyłki itd. Ale im się chciało i jestem im mimo wszystko za to bardzo wdzięczna.
Jak mam rozumieć to zdanie?:
"W końcu nie żądała aż tak bardzo dużo za oddane wam kociaki."
Sugerujesz,że mieliśmy jej płacić za każdego kota po 15zł?

Jakby tego wszystkiego było mało koniec historii jest jeszcze bardziej dramatyczny. Kopiuję z dogo:
Mona4 napisała:
"Sa ludzie i ludzie

Mimo tego co zrobila,dzis doniej podjechalam i zawiozlam częsc karmy z tego wora/karme dostanie w porcjach,nie caly worek,aby nieprzyszlo jej do glowy go sprzedac/ Rozsypalam karme do misek i zlecialo sie z 15 kotow no skad te koty? okazalo sie ze przyjaciel pani rowniez bezdomny,przyniusl nastepne koty,aby je sprzedac!!!! Moze niepotrzebnie gebe otwarlam ale powiedzialam co o tym mysle.

Oni doszli do wniosku,ze jak beda miec koty,to dobrzy ludzie im pomoga,przyniosa karme dla kotow i napewno i dlanich znowu bedzie pomoc.
Tymrazem sie przeliczy i to napewno,bo zalatwilismy jej prace sprzatanie dwarazy w tygodniu w lecznicy to -odmowila"

następny post Mony:
"
Wystarylizowalismy 2 dorosle kotki, i 2 kocury zostaly kastrowane.Ale nikt niebedzie wstanie oplacic sterylki pozostalych kotow!!! tam tego jest znowu z 15.nawet gdybysmy uzbierali pieniadze na te sterylki to oni i tak przyniosa nastepne

Dzis dyrekcja domu dziecka,zglosila do Sanepidu i TOZ ze bezdomni trzymaja stado kotow ,ktore moze byc zagrozeniem dla dzieci.Niewiem czym to sie skonczy dla tych biednych kociakow"

i kolejny:
Dzis rano .wszystkie koty jakie wylapano zostaly odwiezione do Schroniska Straz miejska ,sanepid i TOZ dzis rano weszli do pani Danusi,zabrali koty i psa,jakie konsekwencje oni poniosa za mieszkanie na dzialce ,tego niewiem

:cry: :cry: :cry: (szkoda tych kotów....)
Gdyby ktoś chciał przeczytać wątek, w którym pisze Mona4-link jest na pierwszej stronie. Należałoby zmienić tytuł wątku ale nie mogę, bo nie ja go założyłam.
Obrazek Obrazek

Patsi

 
Posty: 3575
Od: Pon wrz 04, 2006 23:52
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie paź 28, 2007 21:24

biedne koty :cry:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon paź 29, 2007 9:33

Patsi pisze:
ossett pisze:Jak mam rozumieć to zdanie?:

"W końcu nie żądała aż tak bardzo dużo za oddane wam kociaki."
Sugerujesz,że mieliśmy jej płacić za każdego kota po 15zł?


Ja staram się nie oceniać ludzi bezdomnych i ich poczucia przyzwoitości, bo jeszcze nigdy nie byłam w ich sytuacji.

Nie uważam, że powinniście jej płacić za każdego kota, ale tak bardzo mnie to nie oburza, że wpadło im na myśl 'sprzedawać" to koty.

Bardziej niz ich pomysł oburza mnie to, że ludzie gotowi są płacić mnóstwo pieniędzy za rasowe koty i nakręcają ich hodowlę zamiast wziąć sobie kota ze schroniska o określonej osobowości i DOWOLNYM umaszczeniu.

A z tą używaną odzieżą dla biedniejszych to zawsze lepiej uważać.
I faktem jest, że ludzie najchętniej pomagają biedniejszym od siebie oddając im swoją używaną odzież.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 29, 2007 9:42

Patsi pisze:Jak mam rozumieć to zdanie?:
"W końcu nie żądała aż tak bardzo dużo za oddane wam kociaki."
Sugerujesz,że mieliśmy jej płacić za każdego kota po 15zł?


Ja staram się nie oceniać ludzi bezdomnych i ich poczucia przyzwoitości, bo jeszcze nigdy nie byłam w ich sytuacji.

Nie uważam, że powinniście jej płacić za każdego kota, ale tak bardzo mnie to nie oburza, że wpadło im na myśl 'sprzedawać" to koty.

Bardziej niz ich pomysł oburza mnie to, że ludzie gotowi są płacić mnóstwo pieniędzy za rasowe koty i nakręcają ich hodowlę zamiast wziąć sobie kota ze schroniska o określonej osobowości i DOWOLNYM umaszczeniu.

A z tą używaną odzieżą dla biedniejszych to zawsze lepiej uważać.
I faktem jest, że ludzie najchętniej pomagają biedniejszym od siebie oddając im swoją używaną odzież.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 61 gości