

Dwie kotki już w nowych domach.
Była to taka adopcja rodzinna, jedną kotkę wzięła matka, a drugą córka, kotki będą mieszkały osobno.
Mama ma już jedenastoletniego rudego, wykastrowanego kocura, a córka czteromiesięcznego persa.
Koty pań są oczywiście szczepione, odwiedzają weterynarza itp, tak samo będą traktowane czarne damy (one już mają pierwsze szczepienie za sobą, wkrótce będzie drugie), zostaną też niebawem wysterylizowane.
Pers jest karmiony Royalem, a rudzielec różnie, ale z pewnością nasze czarnulki będą karmione czymś lepszym niż Whiskas - tym bardziej się cieszymy

Kotki baaardzo się podobały

Duże wrażenie zrobiły niezwykle błyszczące futerka kotek.
Panie zdają sobie sprawę z zagrożenia jakie stwarzają okna i balkony, do tej pory po prostu nie otwierały okien w obecności kotów, tak będą robić i teraz, a wiosną zostaną wykonane stosowne zabezpieczenia.
Ogólnie jesteśmy zadowoleni

Został już tylko Kravati, czarny kocurek z białym krawacikiem, w ogłoszeniach znany również jako Wiktor
