Szczecin - 6 czarnych diabełków - wszystkie mają już domy :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 20, 2007 20:15

Dobra wiadomość :!: :D
Dwie kotki już w nowych domach.
Była to taka adopcja rodzinna, jedną kotkę wzięła matka, a drugą córka, kotki będą mieszkały osobno.
Mama ma już jedenastoletniego rudego, wykastrowanego kocura, a córka czteromiesięcznego persa.
Koty pań są oczywiście szczepione, odwiedzają weterynarza itp, tak samo będą traktowane czarne damy (one już mają pierwsze szczepienie za sobą, wkrótce będzie drugie), zostaną też niebawem wysterylizowane.
Pers jest karmiony Royalem, a rudzielec różnie, ale z pewnością nasze czarnulki będą karmione czymś lepszym niż Whiskas - tym bardziej się cieszymy :)
Kotki baaardzo się podobały :D
Duże wrażenie zrobiły niezwykle błyszczące futerka kotek.
Panie zdają sobie sprawę z zagrożenia jakie stwarzają okna i balkony, do tej pory po prostu nie otwierały okien w obecności kotów, tak będą robić i teraz, a wiosną zostaną wykonane stosowne zabezpieczenia.

Ogólnie jesteśmy zadowoleni :)
Został już tylko Kravati, czarny kocurek z białym krawacikiem, w ogłoszeniach znany również jako Wiktor 8)
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 20, 2007 20:22

Kotki przed samym wyjazdem do nowych domów:

Obrazek
Obrazek

Już za nimi tęsknie, były z nami długo...
Ale taka jest kolej rzeczy, najwyższy czas żeby ktoś zaoferował im miłość i głaskanie na stałe.
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 27, 2007 13:11

Niestety muszę sprostować - jedną z kotek odebraliśmy następnego dnia.
Opiekunka spanikowała, bo kotka i mieszkający tam pies nie dogadali się od pierwszego wejrzenia.
Dodam, że pies pokojowo nastawiony, bo przyzwyczajony do obecności kota.
Kobieta oczekiwała chyba miłości od pierwszego wejrzenia, chociaż wcześniej potwierdzała, że rozumie, na na zaklimatyzowanie się kotki i polubienie z innymi zwierzętami potrzeba trochę czasu :roll:
Sytaucjii nie poprawiało zachowanie dziecka...
Kotka była zestresowana, było widać, że źle się tam czuje.

Zanim dowiedzieliśmy się o tej sytuacji rano dzwoniła przesympatyczna i bardzo rozsądna pani z Kołobrzegu i była baaardzo zawiedziona, że kotka ma już dom, bo długo się zastanawiała czy ma zadzwonić, bo chciała żeby to była przemyślana decyzja itp.

Mówiąc krótko - kotkę jeszcze tego samego dnia zawieźliśmy do Kołobrzegu :D
Państwo bardzo sympatyczni, zrównoważeni.
Lea od razu czuła się tam doskonale, z podniesionym ogonkiem zwiedzała mieszkanie, piła wodę w kuchni, zrzucała różne przedmioty :)
Od pierwszych chwil została przyjaciółką siedmioletniego synka.
Razem śpią, razem się bawią :)
Kotka dostała już fajowy drapak, wsuwa Royala :)

Na szczęście wszystko skończyło się dobrze.
Nasz błąd.
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 27, 2007 13:14

Na prawdziwy dom oczekuje już tylko Kravati/Wiktor.
Czarny kocurek z białym krawacikiem.
Czas na Kravatiego! :D
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro paź 03, 2007 22:34

Nadszedł w końcu czas Kravatiego :D
Od wczoraj jest w nowym domu, w pierwszej chwili był przestraszony, chował się pod stołem. Dzisiaj było już znacznie lepiej, władował się do łóżka, nowej opiekunce towarzyszył wiernie w łazience, apetyt mu dopisywał, wzorowo korzystał z kuwety.

Pozwolę sobie wkleić cytat z dzisiejszego maila od nowej opiekunki Kravatiego - dla potomności :)

"Ja chyba już go pokochałam, więc mam nadzieje, ze i on znajdzie u nas swoje miejsce. Kravati jest naprawdę uroczy i kochany. "
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 62 gości