Właśnie rozmawiałam z nową Dużą Milusia
Strasznie się cieszę, bo Miluś ma tam dużo miłości i uwagi. Codziennie po pracy jest zabawiany, noszony, głaskany, do tego stopnia, że nowa Pańcia nie miała czasu napisać do mnie maila:) Mam dostać zdjęcia lada dzień.
Miluś jest grzeczny, bawi się zabawkami, że boki zrywać, jak rozmawiałyśmy przez telefon, to pani się co i raz śmiała, bo Miluś ciągle ją rozśmieszał

Kitek ładnie je, prawie nic nie niszczy (czaem tylko interesuje się kwiatkami), a w nocy jest grzeczny.
A co do koteczki z poprzednich postów, która miała być uśpiona, dowiedziałam się szczegółów: ona przeszła wczoraj operację i wtedy okazało się, że to nie była przepuklina, tylko krwiak, który został usunięty, wszystko zostało oczyszczone. Finansowo pani Emilka dała sobie radę, bo lecznica nie policzyła dużo.
Dostałam na komórkę fotki kici, podobna jest do Milusia. Wiek-ok. 4-5 m-cy. Kotka po zabiegu jest w dobrej formie i powinnam szukać jej już domu, tylko muszę kupić ten aparat i odwiedzić panią Emilkę.
Niestety nie można było kotki od razu wykastrować, ponieważ była słaba, z gorączką i taki zabieg mógłby ją bardziej osłabić.
Czeka ją więc niedługo kolejna operacja
