» Wto lip 08, 2003 11:19
Nelly, możemy sobie podać ręce. Dokładnie moja reakcja. Ostatnio mój Stary przyniósł mi w garści motyla: "popatrz, jaki ładny". Nie dorosłam do daru, zażądałam natychmiastowego wypuszczenia na zewnątrz. Koty na szczęście przeważnie nie próbowały się ze mną dzielić radością łowów, poza tym jednym hałaśliwym ćmim potworem, co to mi Misiunio przyniósł na poduszkę. Majorka tu z siebie wydawała jakieś niestosowne chichoty, jak to gdzieś opisywałam.
Ostatnio edytowano Pon lip 14, 2003 20:14 przez
PumaIM, łącznie edytowano 1 raz