ja mam cockera w domu, wiec jestesmy stalymi bywalcami salonu fryzjerskiego,moze dlatego mniej mnie to bulwersuje, pies jest strzyzony o wiele krocej, niz wystawowa pieknosc-ale to ratujemu zdrowiei humor w upaly (nie mowiac o redukcji ilosci poszycia lesnego, ktopre zabiera ze spaceru do domu...)co do kota- ja takze pomyslalam, ze moze ktos mial powod - np kot mogl zostac czyms wysmarowany, np smarem/smola, byly przeciez takie wypadki, wtedy ogolenie jest szybsze i mniej meczace dla kota, niz dlugie i czesto nieskuteczne kapanie w specjalnych chemikaliach...
jakos nie chce mi sie wierzyc, zeby ktos zrobil to wylacznie dla hecy
w kazdym razie mrozu nie ma, wiec pozostaje trzymac kciuki, zeby sloneczko go nie przypalilo w odslonieta skore...