
Okazało się, ze jest to typowy objaw uczulenia na jakiś pokarm. I teraz mam 2 wyjścia, albo raczej sposoby na zidentyfikowanie problemu:
1. albo wyeliminuję JEDNA potrawe z menu i bedę obserwować 2-mce czy coś sie zmienia i jeśli bedzie poprawa to znaczy, że trafiłam w 10-tke, i ta rzecz juz do menu nie bedzie mogła nigdy trafić. A jeśli poprawy nie bedzie to eliminacja kolejnego skladnika (i chyba powrót tego starego) i kolejne 2-mce obserwacji. Itd...
2. Albo eliminacja wszystkich potraw prócz jednej wybranej (oczywiscie oba koty, bo jakby inaczej

Dowiedziałam się od Lidiyi, że u niej Kajtek spożywał kurczaka i tylko to nas chyba łączy... Czyli to może byc kurczak...
A jeśli tak to: czy gotowany, czy surowy, czy każdy? Czy żołądki, serca i wątróbki też?
A puszki z zawartością kurczakową lub częściowo kurczakową w składzie??
Zdaje się, że nasza ulubiona Animonda ma w składzie kurczaki

Co robić???

Czy ktos z was miał taki problem?