Ciąg dalszy.
W piatek rozmawiałam z wetem. Kotusia- bo okazało się, że to kotka , dochodzi do siebie , jest już do wzięcia. Została wysterylizowana (okazało się, że była we wczesnej ciąży). Zostały przeprowadzone testy na koci HIV i jest wszytsko OK. Tylko jedno ale.... Okazało sie, że ma świerzba w uszach, a skoro w domku jest juz Gacunia, a świerzb jest zaraźliwy, wolałyśmy nie ryzykować. Mamy dzwonić za ok.1,5 tyg. i okaże się wtedy , jak idzie zabijanie świerzba. Ponoć u jednych kotów jest to kwestia 2 tyg. u innych 2m-c, tak więc mam nadzieje, że u Felki ( bo tak bedzie miała na imię) będzie to max 2tyg.
A Gaca??? Z utęsknieniem czeka na koleżankę. Okazało się, że po powrocie odemnie zachowuję się, jak rozpieszczona wnuczka po wakacjach u babci

. Tak więc wszystko na najlepszej drodze. FELA CZEKAMY ZA TOBĄ W CIEPŁYM I KOCHAJACYM DOMKU !!!!