Manicure/Pedicure

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 08, 2003 9:31

Ja na początku nie wyobraząłam sobie obciania samodzielnie pazurów. Ale po tym jak zaczęłam mieć plecy we wzorek a la Bruce Lee po wejściu smoka, trzeba było o tym pomyśleć. Najpierw scedowałam to na weterynarza, 5 zł to w końcu nie tak dużo. Budynior protestował strasznie, za trzecim razem mielismy spektakl z zawijaniem kota w ręcznik, trzymanie przeze mnie i TZ, pani doktor obcinala pazurki (a i tak mnie drań udrapał), a kot wrzeszczał jak obdzierany żywcem ze skóry. Latem ścierał sobie pazurki na drzewach więc jakby nie było problemu. Pod koniec lata, przed przywiezieniem BluMki, zakupiliśmy obcinacz i teraz TZ co jakis czas przyłapuje kotki jak śpią i u Budyńka obcinanie zajmuje 5 minut, u BluMki trochę dłużej, bo protestuje, ale całość odbywa się w ciszy i spokoju. Pedicuru nie robimy, bo, hym, nie ma z czego obcinac, tylne pazurki są zawsze spiłowane króciutko...
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Wto kwi 08, 2003 9:32

Aha, tak przy okazji, już zimą Budyniek u weterynarza - po zastzryku trochę się uspokoił, więc młoda pani wet nachyliła się do niego i mówi: Budyńku, to może jeszcze pazurki obetniemy? Budyniek spojrzał na nią i zanim zdążyła zareagowac miała slad tych pazurków na policzku....
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Wto kwi 08, 2003 9:35

AnnaP.P. pisze:Aha, tak przy okazji, już zimą Budyniek u weterynarza - po zastzryku trochę się uspokoił, więc młoda pani wet nachyliła się do niego i mówi: Budyńku, to może jeszcze pazurki obetniemy? Budyniek spojrzał na nią i zanim zdążyła zareagowac miała slad tych pazurków na policzku....


:lol: :ryk:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Wto kwi 08, 2003 9:46

Ale urwis!!! A pani weterynarz zdębiała ?????????
Dzika i Kefir
Obrazek

KasikP

 
Posty: 1214
Od: Nie mar 09, 2003 10:00
Lokalizacja: koniec świata Kabaty ;)

Post » Wto kwi 08, 2003 9:49

KasikP pisze:Ale urwis!!! A pani weterynarz zdębiała ?????????

Mnie przy tym nie było, TZ był. Ale pani sama mi potem opowiadała, stwierdzając, że była to ewidentnie jej wina i więcej takich nieprzemyśłanych propozycji Budyniowi składac nie będzie :wink:
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Wto kwi 08, 2003 9:53

Hehe :D Widocznie Budyń nie miał w tej chwili na to ochoty!! :D :D :ryk:
Dzika i Kefir
Obrazek

KasikP

 
Posty: 1214
Od: Nie mar 09, 2003 10:00
Lokalizacja: koniec świata Kabaty ;)

Post » Wto kwi 08, 2003 10:41

Z Juniorem nie ma problemu. Pozwoli sobie zrobić wszystko z nadzieją, że zaraz da mi święty spokój. Ale oczywiście nie wchodzi w to wyczesywanie, bo wtedy szlag go trafi i jedzie jak kosiarka po grzebieniu , dłoniach i czym popadnie. Kacper, gdy widzi, że znęacam się nad Juniorem udaje kota-niewidzialnego , ale i tak na nic to się zda. Próbuję się wyrywać, ale stosuję swój chwyt, no i trudno , czyszczenie , obcinanie , full serwis. A potem smakołyk i jest OK.

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 08, 2003 11:25

Ja wczoraj przeprowadziłam chrzest bojowy. Pieczarka pierwszy raz w życiu miała obcinane pazurki. Była bardzo grzeczna, ale na pewno nie zachwycona :)
Obcięłam jej pazurki na tylnich łapkach, dzisiaj zajmę się przednimi.

Czy obcinacie mniej więcje w połowie pazura? Zauważyłam, że pazurek po obcięciu jest troszeczke rozdwojony, jakby poszarpany. Czy to normalne? Może źle tnę?

Moni

 
Posty: 99
Od: Czw mar 06, 2003 11:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 08, 2003 14:54

Moni pisze:Czy obcinacie mniej więcje w połowie pazura? Zauważyłam, że pazurek po obcięciu jest troszeczke rozdwojony, jakby poszarpany. Czy to normalne? Może źle tnę?


Ja mam ten sam problem, pazurki rozdwajają się, myślałam, że to wina obcinaczki, może tępa, ale była nowa. Myślę, że koty mają tak zbudowane pazury, bo czasami widzę na krześle "odłupane" plastry. Mam nadzieję, że tak powinno być :roll:
Dzika i Kefir
Obrazek

KasikP

 
Posty: 1214
Od: Nie mar 09, 2003 10:00
Lokalizacja: koniec świata Kabaty ;)

Post » Wto kwi 08, 2003 23:55

Aaaa, dzis probowalam obciac Pupsi pazurki ! Udalo mi sie zalatwic 1, po czym moj wspanialy kot zaczal rzuc nozyczki !!! Pupsi uwielbia metalowe rzeczy... Gdyby mogla, to by zjadla nozyczki...

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Śro kwi 09, 2003 0:05

Z czyszczeniem uszu nie ma problemu, ale choćby dotknięcie łapek powoduje walenie nas ową i obcinania niet :(

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57341
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 94 gości