

Bono

Ozzy

Stevie
Dawno mnie tu nie było...ale wracam na stare dobre forumowe kąty, chcąc przedstawić Wam moje kolejne tymczasy. Mimo, że Bielskie Biedy już dawno się zdezaktualizowały, bo obecnie mieszkam w Katowicach i tutaj teraz realizuję się jako dom tymczasowy. Dwa tygodnie temu trafiły do mnie 3 kociaki w stanie..mocno średnim...Jeden z nich nie ma oczu i nie widzi, wszystkie trzy były bardzo zarobaczone, chude, z koszmarnym zapalaniem jelit, z początkami kociego kataru i świerzbowcem w uszkach. Po odrobaczaniu zaczęła się o nie walka, jeden - Bono przestał jeść w ogóle. Pozostałe nawet coś przekąszały, ale i tak codziennie kroplówki, dożywianie przez strzykawkę nutribounem....ale jest udało się...chłopaki aktualnie czują się wyśmienicie i dokazują po całym mieszkaniu. Jak nauczę się lepiej wrzucać zdjęcia to bedą na bieżąco. Pierwszy pierwszego dnia zrobił niezły popis w lecznicy i wetka powiedziała, że dał popis niczym Ozzy..i tak czarnulek został Ozzym, bez oczu - Steviem a ostatni dostał na imię Bono.