Mam trzy kotki (dwa od września). Wszystkie mają różnego rodzaju i o różnym nasileniu świąd. Mój pierworodny głównie uszy, często ciemna wydzielina, bez zapachu, strupy jak fusy z kawy. Objawy nasilają się i wracają, a czasem znikają prawie całkiem. Do tego lekki, czasem nasilający się świąd głównie okolicy głowy, ale nie tylko. O pewnych porach roku (głównie grudzień, potem marzec/kwiecień) ciemne kropki, przypominające koci trądzik. Głównie nad górną wargą, na nosie. Teraz od dwóch i pół tygodnia ma podrażniona skórę i czarne kropki między noskiem a górną wargą. Najpierw zalecenie weta: przemywać przegotowaną woda, solą fizjologiczną, czasem octeniseptem. Nic nie pomogło. Inny wet dał Cerum aural i mogło, ale kota uczuliło. Znowu świąd uogólniony do tego epizody falującej skóry. Ranka wróciła. Dziś dostałam maść z aloesem z zaleceniem pilnowania przez min. 5 minut żeby nie lizał. Nie ma szans. Cały czas utrzymuje się lekki świąd uszu, tym razem prawie bez wydzieliny.
Do tego u drugiego z kotów dwa tygodnie temu pojawiła się ranka pod szyją, potem pod uchem. Najpierw pojawił się silny świąd. Pod szyjką się zagoiła, została ta przy uszku. Dostał Advantan. Po zastosowaniu kremu ranka ze strupka znowu się zaogniła, zaczęła swędzieć. Znowu powróciła ta pod szyją, a kot miał tak silny świąd, że nie mógł usiedzieć na miejscu, nie spał, gryzł. Przestałam używać Advantanu. Świąd ustąpił, ranki zaczęły się goić, zrobiły się strupki. Dodam jeszcze tylko, że półtora miesiąca temu dałam się namówić i kot dostał Solensie. Wydaje mi się, że zaraz po podaniu Solensi Marcelek drapał się częściej niż zawsze. Zmieniło się jego zachowanie. Stal się bardziej niespokojny. I w ogóle kilka dni po zastrzyku był bardzo oslabiony. Po tym co przeczytałam na stronach z USA i wlk. Brytanii to obawiam się, że może te niegojące się ranki i świąd to reakcja na Solensie. Ale dziś byłam znowu u weta i tym razem lekarka sprawdziła pod mikroskopem czy czegoś na tej rance pod uszkiem nie ma i okazało się, że jest świerzb. Dodam jeszcze tylko, że akurat ten kot ma czyste uszy, cały czas.
Lekarka dała Stronghold plus dla wszystkich trzech kotów. Miałam odmierzyć odpowiednią dawkę dla każdego z kotków, ale jak tylko przystąpiłam do procedury to moje dwa chłopaki, jak tylko poczuły zapach Strongholda zaczęły ruszać skóra jak oszalałe i uciekać jak poparzone.
A teraz w końcu przechodzę do meritum. Wiem, że to wszystko strasznie chaotyczne. Jesli wetka wypatrzyła świerzb (próbka była pobrana taśma) i to podobno w sporej ilości to co innego zamiast Strongholdu można użyć? Najlepiej coś łagodnego i rzadko uczulającego, bo naprawdę jednego z moich kotów praktycznie wszystko uczula. I jak mam mu dawać coś nowego to umieram co się stanie tym razem. Poza silnymi lub łagodniejszymi reakcjami alergicznymi, zaliczył już wstrząs anafilaktyczny raz, więc naprawdę nie histeryzuje. Aha, jeszcze jedno, jak długo preparaty typu Stronghold utrzymują się w organizmie? Ze względu na alergika preferuje wszystko co utrzymuje się jak najkrócej w organizmie. Po prostu proszę o jakieś rady, pomysły jak pomóc chłopakom.