Malutki kotek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 18, 2024 19:53 Re: Malutki kotek

zgadza się Senata - nie dopisałam, a to najważniejsze- konsekwencja. Trzeba poświęcić dzień , tydzień , albo i miesiąc, ale wyłapywać wszystkie niepożądane zachowania i zabraniać aż kot zrozumie. Jeśli się będzie to robić wybiórczo (nie mówię o przegapieniu sporadycznym) , to można w ogóle nie zaczynać nauki ,bo przyniesie więcej szkody niż pożytku

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 904
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Czw gru 19, 2024 23:36 Re: Malutki kotek

Kotka się rozchorowała. Nic nie je, jest osowiała, chowa się w najciemniejsze kąty, dziwnie warczy podczas karmienia strzykawką. Nie chodzi do kuwety. Dziś nie zdążyłam do weta, bo nie byłam w stanie zapakować jej do transportera otwieranego od góry - tak się zapierała. Kupiłam inny i jutro rano idę. Daję jej co mogę strzykawką - żółtko, rosołek, jakieś smaczki półpłynne. Stan jest stabilny, ale wygląda na ciężko chorą :(
Ostatnio edytowano Czw gru 19, 2024 23:41 przez Patysia, łącznie edytowano 1 raz

Patysia

 
Posty: 36
Od: Pon gru 05, 2022 16:20

Post » Czw gru 19, 2024 23:40 Re: Malutki kotek

Wet, wet i badania.
Żądam postawienia Andrzeja Dudy w stan oskarżenia zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej Art. 145. ustęp 2.

Senanta

 
Posty: 3554
Od: Nie paź 20, 2019 20:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 20, 2024 4:04 Re: Malutki kotek

Dorosła się rozchorowała , czy maluch ?
Jeśli maluch spore prawdopodobieństwo panleukopenii - a to zabójcza choroba jeśli się nie zadziała pilnie i nie zachowa ostrożności. Jak najszybciej do weta i poproś o test na panleukopenię. Jeśli wyjdzie pozytywny to masz odpowiedź. Negatywny natomiast nie będzie mógł wykluczyć tej choroby, więc pozostaje się oprzeć na intuicji weta. Jeśli pójdzie w kierunku tej choroby to pamiętaj co najważniejsze- kroplówki chociaż dwa razy dziennie, a najlepiej z 5 razy po troszeczkę- nie można przesadzić- zawsze lepiej za mało niż zalać płuca (ringer np i trochę glukozy , o glukozie często weci zapominają a jest dość ważna) , do tego SUROWICA (ja używam interferonu alfa, ale tego nie dostaniesz) . Bez surowicy i kroplówek raczej na przeżycie szans nie ma. Surowica nie jest najtańsza, bo ze 150 zł, i to dwie dawki minimum jak dobrze pamiętam trzeba podać.
Najważniejsze- przestań karmić na siłę, bo jeśli to pp ,to jest to zabronione. Karmi się wtedy tylko kroplówkami (czasami cały tydzień lub nawet dłużej zanim kociak sam podejmie jedzenie) . Nie można karmić normalnie , bo się tylko daje pożywkę dla bakterii - a wirus i tak robi swoje i nie pozwala przyswajać przez jelita,to tylko przelatuje przez kota. Kociak dobę czy dwie bez jedzenia i nawet bez kroplówek nie umrze - chyba że sama choroba lub stres - panika opiekuna go zabije.Wet zapewne wepchnie jeszcze w kota antybiotyk , a też nie powinien , ale większość to robi . Mądrzy weterynarze mówili mi , że antybiotyk dodatkowo osłabia organizm (daje kopa, ale na chwilkę a później jest gorzej), więc jeśli nie ma pewności że do wirusówki dołączyły się bakterie nadmiernie to się nie obciąża organizmu antybiotykami

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 904
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Pt gru 20, 2024 9:06 Re: Malutki kotek

Dorosła. Kociak bryka za trzech. Zastanawiam się, czy kk może dawać takie pierwsze objawy "ogólne" jak spora osowiałość i odmowa jedzenia. Bo kociak na początku troszkę kichał. Jemu to przeszło bez śladu, ale mógł zarazić kotkę. Mam wrażenie że kotkę boli w pyszczku, może to nadżerka. Za chwilę wychodzimy do weta, trzymajcie kciuki...

Patysia

 
Posty: 36
Od: Pon gru 05, 2022 16:20

Post » Pt gru 20, 2024 10:17 Re: Malutki kotek

Kciuki są :ok: :ok:
Żądam postawienia Andrzeja Dudy w stan oskarżenia zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej Art. 145. ustęp 2.

Senanta

 
Posty: 3554
Od: Nie paź 20, 2019 20:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 20, 2024 10:18 Re: Malutki kotek

Trzymam kciuki. Ale ta choroba to chyba skutek stresu u kotki :(
Oby jej się szybko poprawiło! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69965
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 20, 2024 10:45 Re: Malutki kotek

Jestem. Pani doktor zdiagnozowała zapalenie gardła. Nawet mi pokazała podczas badania, że gardło kotkę bardzo boli. Dostała antybiotyk i lek p/bólowy. Stan oceniła jak dobry, choć musze powiedzieć, że kotka w lecznicy się ożywiła. Teraz po leku p/bólowym wygląda, że jest lepiej. Choć podsuniętego przysmaczku jeszcze nie chciała. Za to trawkę kocią zaczęła skubać.

Patysia

 
Posty: 36
Od: Pon gru 05, 2022 16:20

Post » Pt gru 20, 2024 11:00 Re: Malutki kotek

Dobrze, że tylko gardło. Na czas choroby odseparuj koty, żeby kotka miała spokój, a kociak się nie zaraził! :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69965
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 20, 2024 11:20 Re: Malutki kotek

Prędzej to "kociak jej cos sprzedał" jak to określiła pani doktor :wink: Ale izoluję ich już od wczoraj.
Kotka przed chwilą poszła za mną do kuchni z podniesionym ogonkiem, zaglądała do misek, karmy nie zjadła, ale przymierzała się już do niej (a wczoraj uciekała i chowała się, gdy tylko próbowałam jej cokolwiek podsunąć). Mruczy już przy głaskaniu, łasi się, nie chowa po kątach - położyła się wygodnie na środku pokoju, jak to kiedyś lubiła robić. Martwi mnie, że leki p/bólowe dostałam tylko na jutro i pojutrze. Wątpię, żeby aż tak szybko jej przeszło.

Patysia

 
Posty: 36
Od: Pon gru 05, 2022 16:20

Post » Pt gru 20, 2024 11:28 Re: Malutki kotek

Możesz w poniedziałek podejść do lecznicy sama (bez kotki) po leki przeciwbólowe - na wszelki wypadek, zeby mieć w świeta, gdyby były potrzebne.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69965
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 22, 2024 12:58 Re: Malutki kotek

Kotka dziś po raz pierwszy zjadła sama posiłek :) Mokrą karmę w sosiku. Zachowuje się już w 70% normlanie, choć widać, że jeszcze ją boli podczas jedzenia - ale mniej.

Maluch od 30 listopada przytył 600 gram! :strach: I gołym okiem widzę, jak rośnie, choć widuję go codziennie.

Nad gryzieniem będziemy trochę pracować, bo przyznam, że teraz nie miałam humoru ze względu na chorobę kotki. Najgorzej było przedwczoraj, bo odkrył że gryzienie moich palców stóp i pięt pod stołem jest fajną zabawą. Pańcia krzyczy i rusza zabawnie nogami, a to taka frajda! A ząbki chyba ma już ostrzejsze, bo nieźle to bolało. Ale odwracałam jego uwagę jak mogłam od tej nowej zabawy i jakby o niej na razie zapomniał :twisted: Tak to bywa różnie, zależy co mu przyjdzie do głowy. Ale jak się rozochoci na gryzienie to gryzie nie tylko dłonie ale też przedramiona, ramiona. Wyrzucony, zaraz wraca i dalej się rzuca i gryzie. A jak go próbuję np. przytrzymać za skórę karku albo w inny sposób unieruchomić to potem mi "oddaje", czyli skacze i próbuje sięgnąć jeszcze wyżej. Parę razy musiałam przerywać taką akcję włożeniem go na kilkanaście minut to transportera, aż się uspokoił. Jednak, dużo też mamy mizianek, przytulanek i mruczanek. Zamówiłam parę fajnych zabawek i czekałam z utęsknieniem, a tu lipa, nie przyszły.

Patysia

 
Posty: 36
Od: Pon gru 05, 2022 16:20

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości