Wracam, może ktoś będzie miał jeszcze jakiś pomysł, jakąś podpowiedź. Ogólnie nie jest najlepiej. Po rozpoczęciu leczenia:
- Pronefra 1-0-1
- PorusOne 1-1-0 (łącznie saszetka dziennie)
- Renibus 2-0-2
- kroplówki podskórne 125ml co drugi dzień,
- Telmisartan 0-0-1 (5mg)
- Aranesp (przez 3 tygodnie co tydzień, ostatnią dawkę dostał z przerwą dwutygodniową)
mocznik i kreatynina wzrosły około dwukrotnie (w przeciągu miesiąca), fosfor też znacznie przekroczył normę.
Badania z 21 października (hemoliza w próbce):
- kreatynina 830.8 umol/l (norma 88.4-159.1)
- mocznik 44.8 mmol/l (norma 4.2-11.6)
- fofor 3.26 mmol/l (norma 1-2.2)
https://drive.google.com/file/d/1FQAu22 ... sp=sharing
W związku z hemolizą badania zostały powtórzone 24 października:
- kreatynina 9,41 mg/dl (norma 0.7-2)
- mocznik 267,6 mg/dl (norma 25-70)
- fosfor 10,18 mg/dl (norma 3-6.8 )
https://drive.google.com/file/d/1C0zD0D ... sp=sharing
Kitku schudł z około 5kg do 4.2kg. Praktycznie nie je sam. Przez około 2 tygodnie, co drugi dzień, dostawał Mirataz, na ucho, ale efekt działania ograniczał się dosłownie do polizania przez kilka sekund sosu z karm. Prawie od początku dokarmiany strzykawką. Obecnie zjada około 2 saszetek karm nerkowych w porcjach 3 x 60ml.
Wczoraj ponownie byliśmy na konsultacjach u p. nefrolog. USG nie wykazało pogorszenia względem zeszłego miesiąca i p. nefrolog mówi, że widywała nerki w znacznie, znacznie gorszym stanie. Nasze nerki nie wyglądają na USG źle, ale NIE DZIAŁAJĄ:((
Zalecenia to:
- kot ma jeść cokolwiek (wiemy o tym od początku, ale nie chce jeść dosłownie NIC, ani karm lepszych, ani marketówek, no nic)
- Mirtor 15mg 1/4 tab. co 3 dni (zobaczymy, czy przyniesie to jakikolwiek skutek, jak nie, to mam w głowie polecony - dziękuję - cachexan)
- przez 5 dni (od poniedziałku) intensywna płynoterapia dożylna (100-120ml/dobę), potem kontrola krwi
- Nefrokrill 2 kapsułki dziennie (od tygodnia dostawał jedną dziennie, nie wymieniłam na początku wpisu, bo badania są sprzed tej zmiany)
- badanie moczu: ogólne + stosunek białko/kreatynina - niestety kitku wysikał się do kontenerka dosłownie na ostatnich kilometrach do przychodni i niemożliwe było pobranie pod USG
Jakby wszystkiego było mało, dziś, W ŚWIĘTO, prawdopodobnie od zębów, zrobił się w pyszczku ropień. Pyszczek z jednej strony napuchnięty, zajrzeć sobie nie da, widać, że boli. Jutro kroplówka (ostatni raz podskórna), więc pewnie na ten ropień coś dostanie. Ale co? Antybiotyk - wiadomo (co jest w miarę bezpieczne, Synulox?). Ale czy NLPZ też? Czy się zgodzić?
Czy ktoś miał kotka z tak szybko pogarszającymi się wynikami, mimo stosowania leczenia? On jakby w ogóle nie reagował (poza tym, że Aranesp podziałał na anemię).
Ciągle jeszcze myślę o Telmisartanie, cyt.:
"Podczas terapii z wykorzystaniem telmisartanu istnieje ryzyko wystąpienia niewydolności nerek i poważnego niedociśnienia tętniczego. Zachowanie ostrożności jest konieczne w przypadku pacjentów z obustronnym zwężeniem tętnic nerkowych lub w przypadku obecności tylko jednej nerki. W wyżej wymienionych przypadkach zalecane jest częstsze kontrolowanie poziomu potasu i kreatyniny w osoczu."
Czy "zwężenie tętnic nerkowych" widać na USG?
Czy ktoś zna przypadek kota, u którego wystąpiły skutki uboczne związane ze stosowniem Telmisartanu?
I jeszcze jedno mam pytanie, bo p. nefrolog powiedziała, że te nerki tak się posypały od niejedzenia... Czy ktoś jest w stanie wytłumaczyć dlaczego? Chodzi o za małą ilość wody w pokarmie? Czy za mało składników pokarmowych? Te 180 ml karmy dziennie (+ dodatkowe 20-30ml wody do przepłukania buźki po karmieniu), to naprawdę jest powód tak szybko postępującego uszkodzenia nerek?
Jeżeli macie jakiekolwiek uwagi, pomysły co jeszcze można zrobić, cokolwiek nasuwa Wam się na myśl, to będę wdzięczna za podzielenie się. Z góry dziękuję. I dziękuję serdecznie za wszystko, co pojawiło się w naszym wątku do tej pory.