Co się dzieje z kotką??

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 07, 2024 20:41 Co się dzieje z kotką??

Dzień dobry,

Jakieś 3/4 dni temu, zaadoptowaliśmy z moim chłopakiem 2msc kotkę, znaleźliśmy ją na olx i od razu skradła nasze serce. Przez właścicielke kotki zostaliśmy poinformowani o jej przypadłości i właśnie z tym przychodzę.

Kotka Makrelka od urodzenia ma problem z tylnymi łapkami, można powiedzieć, że ''tańczy''. Wzieliśmy ją ze wsi, cały miot zdrowy, matka wychodząca w wieku 8/9 lat. Kotki siedziały na dworze, a mała jako pierwsza biegła do miski. Z moich obserwacji wygląda to tak: stawia całe kończyny tylne a nie same łapki, lekko jej się rozjazdują przy chodzeniu, jak stawia lewa przednią łapkę, cały tył idzie na lewo, a jak prawą, to na prawy. Pzy jedzeniu siada i mimo, że się lekko chwieje to je ładnie. Byliśmy u pierszej weterynarz to sprawdziła jej odruchy prawidłowe oraz czucie głębokie - wszystko ok. Też nie sprawia wrażenia aby ją to bolało, skaczę, biega i jest wulkanem energii jak to mały kociak. Je normalnie, piję, nauczyła sie korzystać z kuwety w jeden dzień. Weterynarz dała skierowanie na RTG kręgosłupa, oraz poleciła Uniwersytet Przyrodniczy do zrobienia badania. Zadzwoniliśmy do placówki, streściliśmy co się dzieję, a dostaliśmy informację zwrotną, że problem może leżeć głębiej i lepiej zrobić rezonans/rentgen. Można i tak ale różnica w cenie jest pomiędzy 200/300zł RTG a ok. 1000zł rezonans/rentgen. Szczerze mówiąc nie wiem co robić, dzwoniliśmy do kilku placówek, byliśmy u kolejej weterynarz i jest dużo przypuszczeń a żadnych konkretów + dostaliśmy informację, że po co kręgosłup i lepiej zrobić prześwietlenie bioder bo to tam możliwa jest przyczyna oraz chyba ją jednak boli biodro przy ruszaniu - tak mówi druga weterynarz. Jestem świadoma tego, że trudno cokolwiek powiedzieć, bez zobaczeniu tego w środku ale jeżeli zdecydujemy się na RTG a okaże się, że nic to nie dało i trzeba będzie robić rezonans to po co mam 2 razy usipiać małego kotka? To jest stres i dla nas i dla Makrelci.

Jeżeli ktokolwiek miał podobną sytuację z kotem bardzo proszę o podpowiedzenie co zrobić dla niej najlepiej, jest kochaną i piękną kotką. Chcemy aby miała jaknajlepiej.

Quastmajt123

 
Posty: 4
Od: Sob wrz 07, 2024 19:53

Post » Nie wrz 08, 2024 13:34 Re: Co się dzieje z kotką??

Podniosę wątek.
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Nie wrz 08, 2024 14:10 Re: Co się dzieje z kotką??

Załaczam kilka filmów prezentujących jak Makrelka „”tańczy”:

https://youtube.com/shorts/70xO3iW1uvM? ... jgi3O_LqJW
https://youtube.com/shorts/9LPB1csK3b0? ... yCgvDuMqvd
https://youtu.be/xW5cHXirdII?si=Nc6G9KI7YbKgcjJ_

Quastmajt123

 
Posty: 4
Od: Sob wrz 07, 2024 19:53

Post » Nie wrz 08, 2024 14:11 Re: Co się dzieje z kotką??

Quastmajt123

 
Posty: 4
Od: Sob wrz 07, 2024 19:53

Post » Nie wrz 08, 2024 18:36 Re: Co się dzieje z kotką??

Też mogę tylko podnieść. Bardzo zarzuca tym tyłem, zwłaszcza widać to na filmiku jak wychodzi z transporterka. Próbuje iść do przodu tak jakby okręcała się o 180 stopni. Czy w domku rodzinnym nie doznała jakiegoś urazu? Ja bym chyba jak już to zdecydowała się na ten rezonans kręgosłupa, i bardziej bym obstawiała kręgosłup niż bioderka, albo jakiś neurologiczny problem. Ale to tylko takie moje gdybanie, mam nadzieję że zajrzy tu ktoś z wiedzą medyczną. Makrelka jest rzeczywiście energiczna i radosna i ma szczęście że trafiła na opiekunów takich jak Wy.

Silverblue

 
Posty: 5944
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie wrz 08, 2024 18:47 Re: Co się dzieje z kotką??

Podług mnie, lepiej zrobić od razu badanie, które lepiej pokaże co się w środku dzieje. Ja bym na biodra stawiała.
A najlepiej pokazać ją najpierw ortopedzie, który doradzi dalsza diagnostykę.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14044
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 08, 2024 21:36 Re: Co się dzieje z kotką??

Przyłączam się do opinii Kazi - przed badaniami pokazałabym kotkę ortopedzie, żeby fachowym okiem wypowiedział się czy skupiać się na biodrach/miednicy, bo troszkę to tak wygląda jakby koteczka miała poważny problem w tym miejscu, oraz niech wypowie się czy ew. rezonans/tomografię robić teraz czy lepiej za jakiś czas gdy malutka podrośnie - bo teraz i tak nic się z tym np. nie da zrobić operacyjnie bo jest za mała lub może da się to skorygować jakimiś innymi działaniami a badanie lepiej zrobić za kilka miesięcy by mieć stan "na bieżaco" - a teraz tylko RTG np. dla upewnienia się.
Gdyby ortopeda stwierdził że to jednak nie jego działka - kolejny krok to neurolog i niech on się wypowie - czy rezonans całego kota czy teraz tylko głowa - nie mam pojęcia jak wygląda sytuacja obrazowania tak malutkich kociaków/kosztów - u większych kotów płaci się osobno za głowę, osobno za kolejne odcinki kręgosłupa.

Pytania na teraz - czy maluch jest prawidłowo i porządnie odrobaczony?
Czy urodził sie w tym stanie czy to pojawiło się nagle?
Czy we wcześniejszych miotach zdarzały się kociaki mające podobne problemy?
Koteczka była mniejsza niż rodzeństwo? Dobrze widzę? Czy to tylko złudzenie? Czy nie dojadała przez tą swoją niepełnosprawność?
Ona chowa prawidłowo pazurki w tylnych łapach czy są stale wysunięte?
Piszesz że przy jedzeniu się chwieje. Główka jej troszkę lata gdy je? Czy to aby nie trochę nietypowa hipoplazja móżdżku - na tych filmikach tego nie jestem pewna, ale mam wrażenie że te przednie łapki być może też troszkę nie do końca są dobrze kontrolowane przez główkę. To może być złudzenie, to malutki kociak którego tył zarzuca bardzo, ale troszkę "kiwaczkowo" to wygląda na tych fragmentach.

Nagrywaj dłuższe filmiki dla wetów, gdy przemieszcza się, je, korzysta z kuwety, w gabinecie nie wszystko widać dobrze.

Blue

 
Posty: 23937
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie wrz 08, 2024 22:36 Re: Co się dzieje z kotką??

Dziękuję za wszytkie podpowiedzi odnośnie kotki, bardzo jesteśmy wdzięczni. Odpowiem na wszystkie pytania dla kogoś takiego jak ja który możliwe, że bedzie szukać pomoc a my jesteśmy pewni na 90% co to jest i napisze na samym końcu.
- mała była dwa razy odrabaczana,
-urodziła się w tym stanie,
-z tego co widzieliśmy, Makrelka była podobnych rozmiarów co rodzeństwo. Nie było zauważalnych różnic ktore by nas zaniepokoiły,
-wszystko dojadała mimo niepełnosprawności,
-chowa dobrze pazurki.

I odnośnie główki, mój partner mówi, że wedlug niego główka się rusza, ja tego nie zauważyłam ale będę jeszcze obserwować.

tutaj zaczyna się najbardziej możliwa hipoteza, poczytaliśmy w internecie na temat panleukopenia i dysplazji móżdżku. Dużo objawów jest wręcz jeden do jeden co u kotki, wiec kłaniamy się ku teorii, że to to. Matka mogła być podczas ciąży chora na panleukopenie, choroba powoduję niedokształcanie się móżdżka podczas końcówki ciązy i może obejmować cały miot - jak i tylko jednego kociaka. Zapytaliśmy się właścicielki, czy kotka była szczepiona na tą chorobę na co zaprzeczyła. Poinformowała nas o tym, że będą ja szczepić i kastrować na wiosne.

Całe szczepienie kociaka to nie boli i koty tak żyją i nic im się nie dzieje, napewno nie mogą być kotami wychodzącymi (co wedlug mnie powinno dotyczyć kazdego kota). Będziemy kontaktować się z lekarzem który po prostu się na tym dobrze zna i podsuniemy teorie.

Powiem tylko tak, jestem zawiedzina tym, że mimo tego, że kociak miał aż książkowe objawy choroby lekarze nie wiedzieli co powiedzieć a nie jest to nic nadzwyczajnego. Jestem zawiedziona tym, że gdybyśmy sami nie zareagowali i trzymalibyśmy się tylko zaleceń lekarzy najprawdopodobniej historia leczenia wyglądała by w ten sposób: -rtg bioder, -rezonans bioder, -rtg główki. 3 razy usypianie? + w przyszłości kastracja? jest to dla mnie absurd. Najwidoczniej (nie wszyscy oczywiscie) weterynarze są stworzeni po to żeby głaskać kotki, odrobaczać, odpchlelić i wsadzić termometr w dupkę.

Dziękujemy za miłe słowa, wsparcie i porady. Mam nadzieję, że komuś przyda się ten post a my zaoszczędziliśmy ok. 3000zł :))

Quastmajt123

 
Posty: 4
Od: Sob wrz 07, 2024 19:53

Post » Pon wrz 09, 2024 9:12 Re: Co się dzieje z kotką??

No właśnie, też mi to wygląda na hipoplazję móżdżku, ale to się diagnozuje po wykluczeniu innych przyczyn, przeanalizowaniu różnych aspektów.
Łatwiej taka diagnozę postawić gdy kilka kociaków z miotu rodzi się z typowymi objawami.
To że kotka już taka się urodziła, jest argumentem za.
Ale przyczyną może być też jakieś niedotlenienie podczas porodu, jej sposób poruszania się nie jest do końca typowy dla hipoplazji. Ale to tak naprawdę jest całe spektrum objawów i stopni niepełnosprawności. Więc wszystko jest możliwe.

Jednak nie zrezygnowałbym z wizyty u ortopedy na wszelki wypadek chyba że traficie do lekarza który zna się na hipoplazji móżdżku i się wypowie czy to ona czy nie i gdzie szukać dalej.

Blue

 
Posty: 23937
Od: Pt lut 08, 2002 19:26




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 83 gości