Problem z kotem - może znaleźć mu nowy dom??

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 25, 2024 0:24 Re: Problem z kotem - może znaleźć mu nowy dom??

Wiem, że trafiłam na ten wątek po czasie, ale kurczę, wcale nie było pisane dość obszernie, że nie było możliwości pobrania moczu do badania, ba! Wręcz przerażająco olano ten temat niby-próbując! Natomiast załatwianie się raz do kuwety, a raz poza jak najbardziej może świadczyć o tym, że kot nie zawsze zdąży do kuwety! Bardzo niewiele zrobiono, by sprawdzić jego zdrowie, co częściowo jest winą weterynarza, ale tylko częściowo. Nawet, jeśli to wina stresu, to kot po opisie miał sporo powodów do niego, ale samo jawne olanie badania moczu "bo trudno/bo nie umiemy/bo zawsze znajdziemy powód" to przerażające. Sama miałam problemy z pierwszym pobraniem moczu kotce, ale jeżeli się uważnie obserwuje kota, to zauważy się jeden z momentów tuż przed faktycznym oddaniem moczu i nie ma wówczas problemu, żeby chwycić kota i przenieść go do kuwety, serio to nie jest takie skomplikowane, żeby do skutku się raz w życiu postarać, żeby pobrać próbkę moczu. Tak samo pobranie bezpośrednio z pęcherza przez weterynarza nie jest niczym nadzwyczajnym, nie trzeba zakładać cewnika, wystarczy, żeby był dość dobrze zapełniony pęcherz, co z łatwością sprawdza weterynarz przez USG tuż przed pobraniem moczu w lecznicy. Wystarczy chcieć i nie chodzić wyłącznie do, za przeproszeniem, konowała. Jeżeli jakimś cudem tamten weterynarz nie miał możliwości zrobienia USG, to wiele schorzeń nie leczył, więc logiczne, że nie pomógł i nie zdiagnozował, wówczas albo otwarcie powiedział, że nie może tego zrobić, więc trzeba pójść gdzieś indziej, albo powinno się go omijać szerokim łukiem i samemu zwrócić uwagę, że coś jest nie tak. Badania krwi - pytanie jakie, nerkowe, morfologia, oby przynajmniej jeszcze poziom glukozy to mininum. Też wbrew pozorom warto sprawdzić takiemu kotu chociażby tarczycę, a także stawy. Moja potrafiła się zsikać z bólu, pomogły dopiero kroplówki podskórne, ale jest stara i schorowana. O innej kotce moja mama do dzisiaj, mimo że kotka już nie żyje, mówi, że wrednie jej sikała na dokumenty, a prawda jest taka, że sikała ze stresu zawsze na dokumenty, które mama w plastikowej reklamówce przynosiła z pracy i to w okresach, gdy mama dawała kotce odczuć, że ją olewa, chociaż według mojej mamy to nie miało miejsca, bo ona nie uważała, że kota ewidentnie w niektórych momentach/sytuacjach olewała, chociaż według mnie kot miał w tym wypadku rację.

I tak, wracając do wątku głównego, skoro jest więcej zwierząt, to takie sikanie jak najbardziej jest związane z poczuciem stałego zagrożenia, o ile nie jest chory, czego nie wykluczono. Kupa może jest oddawana w tamtym miejscu, bo tam czuje się bezpieczniej i nie boi się być tam chwilę dłużej bez możliwości bardzo szybkiej ucieczki z uwagi na wiadomą czynność, a że dodatkowo sika tam, gdzie mu wygodnie, to logiczne, skoro to instynktowne.

Śmierdzący mocz to zazwyczaj objaw zapalenia, więc nie rozumiem, jak można było to badanie moczu tak zbagatelizować...

D.K.

 
Posty: 1
Od: Sob sie 24, 2024 23:43

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 116 gości