To będzie dość długi post, za co przepraszam.
Od ok 3 tygodni jesteśmy nową rodziną dla rodzeństwa (kotka & kot) w wieku 3 miesięcy. Kotki odrobaczone, od razu dodam. Niestety chłopaczek boryka się z powracającym wynicowanym odbytem. Odbierając go od poprzedniego właściciela dostaliśmy informację "że mu się tak dziś zrobiło", weterynarz tego samego i następnego dnia dał tylko antybiotyk (bo właściciel przekazał że to tylko od biegunki - rzeczywiście kot załatwił się mokro przy nas). Biegunka ustala po jednym dniu, ale wynicowany odbyt po tygodniu nie minął, nie było możliwe również wmasowanie tego z powrotem (wychodziło po dosłownie 3 sekundach z powrotem na wierzch). Zdecydowaliśmy się na pierwszy szew kapciuchowy, który wykonany był bardzo ciasno, kupa wcale nie wychodziła pomimo podawania laktulozy. Ściągnięty został po 3 dniach - i po 3 kolejnych dniach tylek znów wylazł na wierzch. W zeszłym tygodniu w piątek został wykonany kolejny szew - podobno tym razem szerszy. I znów pomimo podawania laktulozy i jedynie mokrej karmy, kotek nie mógł się załatwić, przez co kupka bardzo parła na szwy, kot wariował. Po 3 dniach znów do lekarza, szwy zostały poszerzone (albo wręcz wymienione, ale lekarz się nie przyznał, kot miał dodatkowo lewatywę. Podobno kupa była dość twarda na końcowym odcinku - co jest bardzo dziwne, biorąc pod uwagę podawanie 1 ml dziennie, dla tak małego kotka który ma ledwo kilo (ale wg zaleceń lekarza). No i niestety to też nie podziałało, kot nie mógł się znów załatwić choć bardzo chciał i parł. Znów po 3 dniach do lekarza, który zdecydował że szwy muszą być zdjete. To było dosłownie wczoraj. Kot po ściągnięciu szwów dalej na mokrej karmie i laktulozie + troszeczkę mleka kociego + dużo wody, zawsze dostępnej. Pomimo podawania takiej kombinacji jego kupa miejscami jest dość twarda i zbita - przez co zostaje na końcu zadka i musi być stamtąd "wyciśnięta". Dziś po takiej kupce odbyt znów zrobił się wypukły, wyszło trochę śluzówki od strony gdzie rozpoczyna się ogon.
No i teraz pytania:
1) co robić aby nie było powrotu tego badziewia? Czy czeka nas już tylko kolopeksja, jeżeli 3 szwy nie mogly i tworzą takie komplikacje?
2) dlaczego laktuloza nie działa? Kot je tylko mokre (karma gastro), woda jest dostępna, dostanie też trochę zmiksowanej marchewki (tak polecił lekarz) - a kupa jest dalej twarda

3) czy możliwe jest że oszukano nas, i odbyt nie był wynicowany przez biegunkę, a przez problem anatomiczny (słabe mieśnie? Coś z ogonem?)
4) tzw. "mega - colon" może być przyczyną wynicowania odbytu (albo odwrotnie, skutkiem szwów i braku możliwości załatwienia się przez te krótkie momenty? Czy może być, że kupa robi się twarda przez to że zalega dłużej w okrężnicy?)
Może ktoś widzi tu podobną historie do swojej i chce podzielić się skutecznymi sposobami. Ja już chyba przekopalam cały polski / niemiecki / anglojęzyczny Internet i nie mogę znaleźć odpowiedzi, a tym bardziej pomoc tej biedzie

Z góry dziękuję
Aleksandra