Witam. Piszę z prośbą chociaż nie wiem czy mogę na cokolwiek liczyć ale chyba to forum jest moja ostatnia deską ratunku.
Wszystko będzie niespójnie napisane ale muszę się chociaż z tego wygadać.
Szukam domu dla 12-letniego kotka już ponad pół roku i bardzo słabo to idzie.
Jestem w ciężkiej sytuacji, moja mama zmarła i po niej odziedziczyłam koty, niestety czarny nie cierpi rudego, muszą być rozdzielone i tak na prawdę dla kotów teraz wynajmuje mieszkanie, by czarny - Malus, miał swój pokój i bym mogła je na spokojnie rozdzielić. Miała być to opcja chwilowa...
Jestem sama, brak rodziny i ciężko tym bardziej, że jeden kot ma problem z kamieniami, z 2 miesiące temu miał zabieg. Malus ostatnio krwiak na uchu, odciąganie płynu, później zabieg, męczę się razem z nim już miesiąc. Mam już dość wizyt u weterynarzy i po prostu mnie na to nie stać. Jego też mi jest żal, bo ciągle jest sam, jedynie jak jestem w domu to otwieram mu drzwi na taras, jedyna jego rozrywka.
Kończy mi się czas, chciałabym do końca roku, zmienić mieszkanie, a na inne takie duże żeby rozdzielić koty nie będzie mnie stać.
Nie wiem jak tutaj dodać zdjęcie.
Jeśli ktoś byłby w stanie dać mu dom albo pomóc mi w znalezieniu to byłabym bardzo wdzięczna. Zostawiam swój numer 731015621