Kot zrywa się przerażony przy zasypianiu.

Zdaję sobie sprawę że naszą koteczkę powinien prawdopodobnie zbadać neurolog, jednak mamy do niego wiele kilometrów a kotka panicznie boi się podróży. Byliśmy u naszego weterynarza, który zrobił rozrzeszony pakiet badań geriatrycznych plus podtsawową morfologię i oczywiście zbadał kotkę. Wyniki wyszły bardzo dobre. A jednak z naszą kotką coś się dzieje... Za każdym razem jak próbuje zasnąć, to po kilku minutach zrywa się przerażona, zarzuca głową i czasami robi kółko, a czasami przewraca się gwałtownie na bok, ma rozszerzone ze strachu źrenice. Wszystko to trwa kilka sekund, po czym kotka staje się zupełnie normalna, kontaktowa, przymilna, do tego ma apetyt, bawi się i jest dośc aktywna. Jednak same ta ataki wyglądaja naprawdę przerażająco i do tego nie pozwalają kotce zasnąć. Dopiero po kilku takich zrywach kotce udaje się zasnąć. Zdarza się też że ten atak następuje już w fazie REM. Nie wiem co robić, ani jak pomóc kotce, nigdzie w internecie nie mogę znaleźć podobnej kociej przypadłości czy podobnych symptomów. Może jakaś dobra dusza na coś naprowadzi...

Wygląda to bardzo jak atak padaczkowy.
W jakim wieku jest kotka? Od kiedy ma te ataki?
Jakie badania zrobiliście konkretnie i co konkretnie wyszło?
Kotka jest na coś chora, bierze jakieś leki?
Miała uraz głowy kiedykolwiek?
To zachowanie dzieje się za każdym razem gdy kotka zasypia?
Poza atakami dzieje się cokolwiek nietypowego z nią, albo wet czegoś się dopatrzył?

Kotka ma osiem lat. Nigdy nie chorowała i nie bierze żadnych leków. Badania profil geriatryczny rozszerzony czyli morfologia, tsh, albuminy, cholesterol, białko, cukier (fruktozamina), glukoza, kreatynina, ldh, mocznik, minerały, tarczyca, globulina, hormony - wspolczynnik K. Wyniki wyszły wszystkie w normie. Kotek nie miał żadnych widocznych urazów. Jest kotkiem wychodzącym do ogrodu (nie dalej). Te ataki najczęściej pojawiaja się przy zasypianiu, w momencie jak kotek jakby zapdadał w fazę REM (rusza uszkami i łapkami), ale nie tylko, w dzień jak się wystraszy jakiegoś gwałtownego ruchu również. Kot odchyla na bok główkę, kręci się raz w kółko, albo próbuje uciec. Po sekundzie sie całkowicie uspokaja. Dzisiaj była jeszcze raz u weterynarza, dostała metrovis (metronidazol), aby ewentualnie wykluczyc podejrzenie zapalenia ucha wewnętrznego, 100 mg dwa razy dziennie po 1/4 tabletki czyli 50 mg dziennie. Kotka waży 5,5 kg. Sam atak trwa kilka sekund i nigdy nie jest dłuższy, kotek też zupełnie nie traci jakby kontroli, po prostu podskakuje, zarzuca głową widocznie wystraszona i czasami robi pół lub całe kółko w panice. Koniec. Bardzo się martwimy i nie wiemy gdzie dalej skierowac swoje kroki i co dalej należałby zrobić. Najbardziej przerażająca w tym wszystkim jest także podróż do jakiegokolwiek specjalisty czy na tomografię, kotka dyszy i sie trzęsie jak tylko zaczyna jazdę samochodem, a do specjalistycznych poradni mamy kilkadziesiąt kilometrów.Ciagle ufamy, że może ten metronidazol pomoże.

nagraj to zdarzenie jak możesz- i tu będzie łatwiej coś podpowiedzieć i dla weta w przyszłości się przyda

A gdzie najlepiej umieścic takie video żeby można się nim tutaj podzielić?

Jeśli tamte badania wyszły dobrze - koniecznie sprawdziłabym jeszcze poziom przeciwciał w kierunku toksoplazmozy.
Tak ogólnie przydałby się jeszcze rezonans (to kręcenie się w kółko jest bardzo niepokojące, pomijając resztę) - ale toksoplazmoza powinna pójść na pierwszy rzut. Może udałoby się ją zrobić z tej krwi która była już pobrana? Laboratoria ją czasami chwilę trzymają.

Poza tymi atakami kotka zachowuje się ZUPEŁNIE normalnie i zwyczajnie, nic nietypowego się nie dzieje?
Wet przeprowadził badanie neurologiczne, sprawdził odruchy, reakcje, źrenice?
Jaki wyszedł stosunek albumin do globulin?
Lub na wynikach może to być w takim zapisie: stosunek a/g?
Jaka wyszła fruktozamina?
Gdyby nie to że te ataki zdarzają się też w dzień, gdy kotka jest świadoma i się przestraszy - to koniecznie trzeba by jej było pomierzyć poziom glukozy, szczególnie w śnie. Tak czy owak warto by było.

Fruktozamina 236 (norma 190-365), stosunek albumin do globulin 0,79 (norma 0,5-1,1), glukoza 5,50 (norma 3,05-6,1) Poza atakami kotka zachowuje sie zupełnie normalnie, jest bardzo aktywna, ma apetyt, bawi sie i jest zaciekawiona światem. Weterynarz nie przeprowadził żadnych badań neurologicznych. Jeżeli w poniedziałek krew będzie ciagle w laboratorium natychmiast zlecimy toksoplazmozę, ale obawiam się, że to za długo (weekend). Poczytalam o objawach toksoplazmozy, wydaje się że nasza kotka nie przejawia charakterystycznych symptomów toksoplazmozy, jest bardzo rezolutna, normalnie je i ma poprawne wypróznienia. Ale będę o tym badaniu pamietać. I z całego serca dziękuję za pomoc.

Youtube jest dosc wygodnym rozwiazaniem, latwy dostep do linkowania dla weta, czy do pokazania w razie potrzeby.

A w kierunku tężyczki miała krew zbadaną?
Tu ciekawy artykuł, trochę o czymś innym, ale też zawiera informacje ogólne.
https://www-ncbi-nlm-nih-gov.translate. ... _tr_pto=sc

Kot zrywa się przerażony przy zasypianiu.

Kto przegląda forum