Katia K. pisze:Zmokłam, a właściwie - przemokłam w burzy dokładnie 3 lata temu, kiedy nadzorowałam w Parku pana elektryka, który naprawiał latarnię (chciał naprawić inną, no co, a mnie zależało właśnie na tej... ). Pożywianie się - nie pamiętam, sikanie - zdarzyło się... jednak przed sikaniem w lesie zawsze skutecznie podtrzymuje mnie strach przed kleszczami. Choć teraz podobno i w mieście mogą cię dopaść
Relacja piękna, zazdroszczę...
hmm, czasem nie da się wytrzymać,jak idziesz kilka godzin ale co tam kleszcze, one wszak z góry mogą w każdej chwili spaść .. a pokrzywy ? to dopiero niespodzianka, szczególnie ja ktos, jak ja, przyślepy