Nowotwór u kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 19, 2024 1:24 Nowotwór u kota

Witam musiałem uśpić kota trzy dni temu. Miał około 5 lat u mnie był 4 lata według weterynarza który go oglądał po tym jak go znalazłem w zimę na ulicy miał wtedy około pół roku. Dbałem zawsze o niego najbardziej jak mogłem był kotem niewychodzącym. Zawsze był zdrowy , regularnie się załatwiał , jadł zawsze normalnie jedynie trochę po kastracji przytył. 30 dni temu podczas robienia kupy od razu potem zwymiotował ale dalej jadł i biegał normlanie jak by był zdrowy i ta sytuacja powtarzała się trzy dni to czwartego udałem się do weterynarza który stwierdził że ciepło się robi i na pewno kulami włosowymi zatkany i dostałem krem do podawania kotu oraz priobiotyk plus kot został profilaktycznie odrobaczony i niestety ta kuracja nie pomogła dalej kot po zrobieniu kupy wymiotował więc po tygodniu tej kuracji udałem się do kolejnego weterynarza który przynajmniej pobrał krew i stwierdził że kot ma przepuklinę to było przed weekendem i umówiliśmy się na operacje we wtorek jeżeli w krwi nic nie wyjdzie . No i w krwi nie wyszło nic wszystko było ok tylko przez weekend kotu się strasznie pogorszyło bo leżał w pozycjach bólowych , praktycznie się nie podnosił po za sikaniem czy próba jedzenia. Własnie próbował jeść ale zjadał troszke i odchodził. Strasznie dużo zaczął pić i zauważyłem że chcę skoczyć gdzieś wyżej ale się powstrzymuję więc go musiało boleć to zadzwoniłem do weterynarza i mówie może przełożymy operacje przepukliny i ponownie przepadamy kota bo jest z nim wyrażnie gorzej to usłyszałem że przepuklina mu uciśka i dlatego tak się dzieje z kotem. Przyszedł dzień operacji zważyli go i schudł 0,20kg w 5 dni temperature miał 39,2. Podali mu narkoze i otworzyli kota okazało się że ma rozsiany nowotwór całe jelita w guzach w tym jakiś jeden duży który blokował plus przerzuty gdzieś tam dalej . Usłyszałem od weterynarza ze lepiej nie będzie a skoro kot ostatnie dni nie mógł chodzić , miał problem z jedzeniem plus jeszcze ta operacja to stwierdziłem że musze go uśpić żeby się nie męczył bo po operacji kota z nowotworem jelit na przepukline to raczej było by jeszcze gorzej. Weterynarz nawet nie proponował dalszego leczenia a więc musiał być tragiczny stan mojego kota. Wiec już nie został wybudzony z tej operacji. Jestem zły na siebie że nie rozpoznałem tego nowotworu dużo wcześniej kiedy nie było objawów ale znowu z objawami dwóch weterynarzy też nie rozpoznało. Czy to możliwe że nowotwór od pierwszego objawu wymiotów rozwinął się tak szybko w 20 dni? Praktycznie 14 dni nie było żadnych innych objawów niż wymioty po kupie. Ostatnie 6 dni było faktycznie widoczne że temu kotu coś jest. Przykre to jest że życie zabrało tak młodego kota

kuba93l

 
Posty: 1
Od: Pt kwi 19, 2024 0:56

Post » Pt kwi 19, 2024 4:59 Re: Nowotwór u kota

Bardzo Ci współczuję.
Weterynarze niesłusznie bagatelizowali sprawę, diagnostyka powinna być dogłębna, ale też prawdopodobnie nawet szybkie rozpoznanie już by nie powstrzymało procesu, który się musiał toczyć wcześniej.
Bardzo szkoda koteczka, był taki młody... [*][*][*]
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60545
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 19, 2024 11:00 Re: Nowotwór u kota

Ja też bardzo współczuję - wiem, co przeżywasz, bo dwa lata temu z powodu nowotworu pożegnałam zaledwie trzyletnią koteczkę :cry: Ona też nie miała żadnych konkretnych objawów - jednego dnia zwymiotowała i zaczęła jęczeć z bólu, więc natychmiast zabrałam ją do weterynarza, ale ten stwierdził, że to zatrucie pokarmowe. Podał leki i wszystko wróciło do normy. Miesiąc później Misha zaczęła bardzo dużo pić i bardzo często oddawać mocz, więc znów trafiła do weterynarza, ale w innym mieście, z lepiej wyposażonym gabinetem - USG i RTG wykazało mnóstwo guzów w całym ciele. Długo gryzłam się tym, że nie zadbałam o odpowiednią diagnostykę i zaufałam temu pierwszemu weterynarzowi, ale nowotwory potrafią być naprawdę podstępne i bywa, że rozwijają się bardzo szybko.
Myślę, że Twój kot mógł chorować wcześniej i dziwię się, że nie zrobiono mu porządnych badań, ale to raczej nie przedłużyłoby mu życia :(

elmas

 
Posty: 37
Od: Wto wrz 21, 2021 9:27




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, jolabuk5 i 150 gości