postanowiłam napisać z prośbą o Waszą poradę bo już ręce mi opadają i nie mam sił.. mój problem - jak tytuł wskazuje - to wybredny kot niejadek.
Moja niespełna 2 letnia kotka do pewnego momentu swojego życia jadła dosłownie wszystko z ogromnym apetytem. Aż w końcu niespodziewanie przyszedł moment że zaczęła wybrzydzać. Początkowo martwiłam się że coś jej dolega gdy nagle przestała jeść karmę która zwykle uwielbiała, ale zorientowałam się że to nie problemy zdrowotne gdy o smaczki biegła tak że na zakrętach nie wyrabiała. Przyszło więc testowanie innych karm i generalnie na jakiś czas był znowu spokój. Niestety, jak w końcu jakaś karma jej podeszła to 2-3 tygodnie jadła że smakiem a potem znowu bunt i historia zaczyna się od nowa. Powoli tracę siły bo mam wrażenie że ona praktycznie nic nie lubi. Być może to też moja wina, bo gdy tylko wypijała się na jakąś karmę - ja z obawy żeby cokolwiek jadła - podtykałam jej inne pod nos.
I tutaj moje pytanie do osób bardziej doświadczonych - czy jest jakiś magiczny sposób na kociego niejadka? Czy jeśli wykaże silną wolę i nie będę kombinowała z karmami to czy kot w końcu się złamie i będzie jadł to co ma w misce? A może znacie jakieś karmy dla wybitnie wybrednych? Póki co testowałyśmy Feringę, Macsa, Wiejską Zagrodę mono, John Doga, Dolinę Noteci i Catz. Aktualnie je tylko Dolinę (z czego średnio jestem zadowolona) - a w sumie powinnam napisać że jadła, bo dziś już znowu powąchała i poszła. Próbowałam też z surowym mięsem - też nie rusza. Jedynie łososia skubnie i to by było na tyle..
Proszę o porady bo już nie wiem co robić
