pytałam o Librelę; od razu jak byłam 24 listopada
ale wet powiedział, że on proponuje spróbować najpierw osteopen - że jest większa szansa, że zadziała; a gdyby nie zdziałał to ewentualnie Librele
i po ostopenie była zdecydowanie poprawa w chodzeniu
dostała 4 razy osteopen, bo to jest max na jedna sesje dla osteopenu; skutek widać po 2 zastrzyku/ i była rzeczywiście różnica/ lepiej chodzi
wiec jeśli Librelę to ewentualnie za jakiś czas, żeby nie przesadzic
Ona nie chce chodzić bez drugiej suki. To znaczy wysika się i chce wrócić do domu; zapiera się przed dłuższym spacerem.
To jest prawie 30 kg pies; co chwile staje i myśli, tak co 3 metry.
Jak ją namawiam to idzie, ale bez entuzjazmu; zwiesi ogon i głowę i tylko myśli jak wrócić do domu. Te 30 minut można przejść , ale ani to atrakcyjne dla niej ani dla mnie.
A z druga suką jak idzie to jest pełna entuzjazmu, podskakuje, ogon do góry , pysk uśmiechnięty i stara się nadążyć.
Mieszkam w centrum miasta/ żeby dojść do parku i przejść się po parku i wrócić -to zajmuje ok 1, 5 godziny.
mozna pójść na skwer/ chodzę rano i po pracy z obiema sukami na taki fajny skwer -to zajmuje ok 30 minut razem całość.
Ale dużo luzu, wąchania, itd to co najmniej park/lub dalej.
Na chodnikach jest wąsko; nie można zbytnio stać swobodnie i wąchać -bo byśmy zablokowały chodnik.
Starszej nie męczy nawet te 1,5 godziny spaceru -bo dla niej chodzimy za wolno ( i za krótko -poszłaby dalej) - ale to bardzo rozsądna suka; widzi, że się nie da przyspieszyć ze Sweetie bo Sweetie nie nadąża.
Ze Sweetie nie da się też postac dłużej ani posiedzieć - bo Sweetie uważą, ze jak usiądziemy/staniemy to jakieś WIELKIE niebezpieczeństwo zaraz nas zje. Ona uważa, że trzeba iść, a stać można trzy minuty , a potem trzeba przejść chociaż kilka metrów.
Czasem się wypuszczam tylko ze starszą na spacer

ale ostatnio coraz trudniej.
sprawdze w domu czy było robione CRP/ nie pamiętam.
wet mówiła, że jest stan zapalny -ale że on może wynikać z pogryzień ( a nie pogryzienia ze stanu zapalnego)
nie wiem jakie badanie obrazowe -miała RTG zrobione/ widać było łapy na monitorze - i pewnie ma coś zle zrośnięte po złamaniu/i krzywą łapę -i być może dlatego tez ją gryzie.
Gabapentyna jest na receptę?
2 lata temu jakoś -tez miała taki epizod/ nie wiem jak to nazwać / gryzienia się
i wtedy dostała prednizolon/ w zastrzyku. przeciwzapalny
I to było straszne, bo gryzła się dużo więcej, jadła, sikała i dyszała i piła i ogólnie oszalała.
na szczęście po tygodniu jej przeszło to szaleństwo.
żeby zobrazować jak to działa
jesli mojej starszej suce zachciałoby się siku w nocy/ dostałaby biegunki/ bolałby ja brzuch /cos by ode nie chciała
-obudziłaby mnie, żeby z nią wyjść/coś zrobić
ona jest pragmatyczna
jesliby sie Sweetie chciało siku/bolałby ja brzuch/cos by ode mnie chciała - gryzłaby się się po łapach z nadzieją, że ja sie domyśle i się sama obudzę/ lub sprawa się sama rozwiąże
czy jak czasem zostaną po drugiej stronie drzwi / w mieszkaniu
Starsza szczeknie dwa razy krótko, z prośbą o otworzenie drzwi i wpuszczenie jej do pokoju i potem czeka spokojnie az ktoś jej otworzy;
Sweetie tylko czeka; zmartwiona - bo ona tutaj czeka, a nikt jej nie otwiera
tak jak starsza suka stara sie precyzyjnie wyrazić swoje potrzeby, tak żebym je zrozumiała -typu "jestem zmęczona" "chce mi się pic" "jest mi za gorąco" "chcę tego czy tamtego" " chcę to zobaczyć" "chce mi się siku" itd
w taki bardzo spokojny sposób, i w takim czasie , żeby to nie był ostatni moment na reakcje; np . na spacerze gdzieś w górach nie zgłasza pragnienia/gorąca/ zmęczenia -jak już pada ze zmęczenia czy pragnienia, ale wcześniej. Wtedy kiedy problem się dopiero zaczyna.
A Sweetie stara się wszystkie swoje potrzeby zdusić w sobie -co jest zupełnie nie wychodzi, i wtedy się gryzie zazwyczaj/ jęczy (co jest równie okropne) lub robi coś przeciw sobie.
i gdyby się dało te jej emocje nieco przytłumić - to może byłoby łatwiej
Sweetie to usiłuje, z całej siły, udawać, że nie ma żadnych potrzeb , co jest oczywistym oszustwem,
po czym jak już ta jakaś potrzeba jest tak wielka , jak pragnienie, głod czy zmęczenie, strach, że nie da się jej ukrywać to wtedy wybucha.
I wtedy Sweetie umiera z pragnienia lub z głodu lub strachu -bo wszystkie te potrzeby w niej są ekstremalne, a ona nad nimi nie panuje. Ale stara sie je ukrywać, dopóki może.
Więc ja się staram pilnować tych jej potrzeb i jak wszystko idzie zgodnie z rutyną to jest świetnie.
Ale wiadomo, ze nie zawsze się tak da.
z drugiej strony Sweetie wyskoczyłaby z okna, czy skoczyła w ogień gdyby jej kazać - bo ona nie ma własnych potrzeb ani ograniczeń
albo by szła w górach w upale dopóki by nie padła, bo nie zgłosi sama, że jest zmęczona czy spragniona.
może owczarki takie są?
jesli jej spod łap wyskoczy sarna , i za nią pobiegnie -wystarczy ją zawołać i w miejscu zakręca i od razu wraca, bo człowiek woła; a tylko człowiek sie liczy