Myszorek pisze:MajeczQa pisze:Ja uważam za męrdca Kapitana.
On od początku jest inny niż wszystkie moje koty.
To że myśli jest czasem zachwytem a czasem utrapieniem ( jak np to że wie jak otworzyć szafę, drzwi, balkon ...).
Kapitek od początku jest dość nietykalny, wiek pół roku spowodował że stał się dorosłym samcem decydującym sam o sobie i nikt nie ma prawa mu się wtrącać. Jest uparty jak osioł.
Zauważyłam jednak że on przy tym myśli. Już kilka razy było tak że zrobił coś czego normalnie nie robi żeby coś osiągnąć.
Np nie lubi być przytrzymywany i obsciskiwany, ale kiedy chce wyjść na spacer to sam wkłada łepetynę w szelki i mruczy przy ich zakładaniu. Przed wyjazdem na wieś pół godziny wcześniej sam ładuje się do transportera i siedzi tam oczekując na wyjazd. Sporo razy już było tak że zupełnie naturalnie pozwolił na coś o co normalnie się wścieka, bo miał jakiś interes w tym.
Zaobserwował moje achillesowe pięty i wie co zrzucać żeby postawić mnie rano na nogi kiedy chcę spać a on nie ( czyli wskakuje na szafę i zrzuca na telewizor lub te najcięższe przedmioty,szkło itd). Jak się obudzę to podchodzi,siada koło mnie i mruczy błogo patrząc mi w oczy jakby chciał powiedziec " wiedziałem że to na ciebie zadziała".
Jest dwoma różnymi kotami jak robi to samo w jakimś interesie a bez.
Do tego chodzi na smyczy jak piesek i rozumie zwroty typu " wracaj" " tam nie" itd pomimo że dopiero zaczął kariere spacerowicza.
No popatrz cwana bestia, moim kotkom kontenerek z wetem sie kojarzy, więc jak go widzą w zasięgu wzroku, to popłoch i ich nie ma, oczywiście za wyjątkiem kocurka, bo on jeszcze nie skumał , mimo, że przez trzy miesiące co drugi dzien na zastrzyki jeździł ,, że jak kontenerek jest, to jedzie do weta
Może lubi weta?