Osobista, wielka prośba o pomoc dla Rio - już po operacji!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 16, 2022 7:39 Re: Osobista, wielka prośba o pomoc dla Rio - już po operacj

Szymkowa pisze:To prawda, co piszesz tabo10. Inflacja goni samą siebie. Jeśli pensja jest na poziomie najniższej krajowej, czyli 2300 zł do wypłaty, a emerytura jeszcze mniej, to kupuje się zwierzakowi śmieciowe jedzenie, a o badaniach profilaktycznych to zapomnij.
(...)

Wiesz,już dobre kilka lat temu gdy aktywnie łapałam z Koterią wolnożyjące koty na osiedlu i wystawałyśmy pod blokiem z wolontariuszką godzinami ,podeszła do mnie starsza emerytka. Spytała czy psom też pomagamy. Zapytałam o co konkretnie chodzi. Pokazała mi swoją sunię z guzem wielkości grejfruta (nie przesadzam) :strach: :!: Guz przy sutku,sięgał prawie ziemi i dyndał 8O :strach: ,suka niewysterylizowana. Pani przyznała,że nie ma na weterynarza. I że już myślała,by ten guz tak obciąć nożyczkami,bo suni przeszkadza, ale się trochę boi. 8O Zorganizowałam pomoc,ubłagałam jakąś fundację o pokrycie kosztów zabiegu (wycięcie obu list mlecznych z węzłami chłonnymi),reszta-wożenie na operacje,zabiegi pooperacyjne i karma (sunia jadła tylko zupę i to co z zupy) wzięłam na siebie. Na szczęście ta kobieta poprosiła o pomoc dla suni i akurat dobrze trafiła. Ale ile nie będzie miało takiego szczęścia! Przeraża mnie to.
Wiem też,że każdy musi zarabiać,ale usługi wet to już dobry biznes, z pomocą zwierzęciu mający niewiele wspólnego. Chociażby ceny niedzielne w gabinetach plus 150%,zwykła 150ml kroplówka i jeden zastrzyk 2 lata temu to było już 160zł! (kiedy cala butla kroplówki kosztuje kilkanaście zł,nie mówiąc o braku wiedzy zwykle b.młodego weta z dyżuru, który często wie mniej niż ja-co przeraża).Teraz staram się unikać przypadkowych dyżurów niedzielnych (choć czasem się nie da przecież), ale za to umówiony wet specjalista to min.ok.300zł za wizytę i leki. Wzięcie kota z ulicy i wstępne obrobienie (odrobaczenie,testy,szczepienie,zęby/albo kastracja,morfologia) to koszt ponad 1000zł na dzień dobry. I jak tu pomagać?

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto maja 17, 2022 17:51 Re: Osobista, wielka prośba o pomoc dla Rio - już po operacj

Niestety, koszty opieki weterynaryjnej w naszym kraju rosną w zastraszającym tempie :(
Zgadzam się w pełnej rozciągłości :(

Rio wyszła do domu, chociaż te jej czerwone krwinki takie zmienne są i raczej niskie, musi mieć teraz co 2 dni morfologię i w zależności od niej będą planowane dalsze działania.
Właścicielka Rio dostała ostateczne rozliczenie - za operację 4.300 i za pobyt w szpitalu 2.000.
Plus poprzedni pobyt - ponad 1500.

Zdjęcie z Zrzutki, z powrotu do domu :)
Rio musi wracać na kolanach, opatulona w kocyk - bo w kontenerku szaleje, byłoby to dla niej niebezpieczne.

Teraz jeszcze sanatorium w klatce :)
I mam nadzieję - czas na kolejny, długi etap szczęśliwego, zdrowego życia :)

Blue

 
Posty: 23414
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto maja 17, 2022 21:01 Re: Osobista, wielka prośba o pomoc dla Rio - już po operacj

Kciuki, żeby tak własnie było, jak piszesz! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59699
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 17, 2022 21:15 Re: Osobista, wielka prośba o pomoc dla Rio - już po operacj

Wzruszające jest to ostatnie zdjęcie.
Blue, piszesz 7800 zł. To chyba nie jest dużo przy tak poważnej operacji. Operacje głowy są najtrudniejsze.
Czy pieniądze ze zbiórki można podjąć dopiero po jej zakończeniu? Bo jeśli tak, to, choć zbiórka pomaga, najpierw trzeba tę kasę mieć.
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4647
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto maja 17, 2022 22:11 Re: Osobista, wielka prośba o pomoc dla Rio - już po operacj

Szymkowa pisze:Wzruszające jest to ostatnie zdjęcie.
Blue, piszesz 7800 zł. To chyba nie jest dużo przy tak poważnej operacji. Operacje głowy są najtrudniejsze.
Czy pieniądze ze zbiórki można podjąć dopiero po jej zakończeniu? Bo jeśli tak, to, choć zbiórka pomaga, najpierw trzeba tę kasę mieć.


Obiektywnie w tym wypadku absolutnie nie oceniam negatywnie weta który za TAKĄ operację sobie policzył ponad 4 tys. bo była to operacja neurochirurgiczna, wysokospecjalistyczna, bardzo trudna - guz olbrzymi, kotka trudna anestezjologicznie. Robotę zrobił wyśmienitą. Koteczka obudziła się z takiej operacji zupełnie bez deficytów neurologicznych, w świetnej formie - co wcale nie było oczywiste, wręcz przeciwnie - spodziewaliśmy się koniecznej intensywnej rehabilitacji.
Na szczęście pieniądze można pobierać w trakcie zbiórki jeszcze.
Teraz są jeszcze te jazdy z krwią, ryzyko potrzeby transfuzji, kontrole i badania - wiec kwota wzrośnie, ale przy pewnej dozie szczęścia może nie będzie to jakoś strasznie dużo.

Blue

 
Posty: 23414
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto maja 17, 2022 22:23 Re: Osobista, wielka prośba o pomoc dla Rio - już po operacj

Moja córka wygrzebała gdzieś ofertę ubezpieczenia zdrowotnego zwierzęcia, ale uczciwie mówiąc nie wiem na czym polega. Trochę niedokładnie jej słuchałam :oops:Jest to jakieś wyjście tyle, że pewnie też nie całkiem tanie, no i nie wiem, jak przy kilku zwierzach by to wyglądało. Ja mam cztery koty to co zbiorowe? Muszę dziecko podpytać.

aania

 
Posty: 2756
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Wto maja 17, 2022 22:27 Re: Osobista, wielka prośba o pomoc dla Rio - już po operacj

Blue, pieniądze nie są sprawą najważniejszą. Ważne jest życie, również takiej małej kotki jak Rio.
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4647
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Śro maja 18, 2022 5:27 Re: Osobista, wielka prośba o pomoc dla Rio - już po operacj

Szymkowa pisze:Blue, pieniądze nie są sprawą najważniejszą. Ważne jest życie, również takiej małej kotki jak Rio.


Pewnie że jest bardzo ważne. Acz bez ogromnej sumy nie byłoby szans go uratować.
Więc pieniądze są w tym równaniu również bardzo ważne.

Nie zmienia to faktu że jako społeczeństwo biedniejemy w zastraszającym tempie a ceny usług wet. w podobnym tempie rosną. Plus coraz większe wyspecjalizowanie wetow w konkretnych dziedzinach co jest super ale często dodatkowo podnosi kosz diagnostyki i leczenia.
Ideały ideałami ale w praktyce wiele zwierząt nie uzyska potrzebnej pomocy bo ich właścicieli nie będzie na to stać. A często bywa że decyzje trzeba podjąć tu i teraz. I zapłacić tu i teraz.
Mi nie trzeba tłumaczyć o sensie walki o zwierzę, płaczę i płace ile trzeba, póki co nie stanęłam pod ścianą. Głównie przez to że mam cudowna wetkę która jest wszechstronna i że tak powiem, dostępna finansowo.
Piszę o zjawisku ogólnym.
Uważam że nie jest różowo :(

Blue

 
Posty: 23414
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro maja 18, 2022 5:55 Re: Osobista, wielka prośba o pomoc dla Rio - już po operacj

aania pisze:Moja córka wygrzebała gdzieś ofertę ubezpieczenia zdrowotnego zwierzęcia, ale uczciwie mówiąc nie wiem na czym polega. Trochę niedokładnie jej słuchałam :oops:Jest to jakieś wyjście tyle, że pewnie też nie całkiem tanie, no i nie wiem, jak przy kilku zwierzach by to wyglądało. Ja mam cztery koty to co zbiorowe? Muszę dziecko podpytać.


zgłębiałam temat jakiś czas temu. Te ubezpieczenia praktycznie nic nie dają, jest np jedno usg rocznie , podobnie z badaniem krwi. Nie ma mowy o leczeniu zwierzęcia przewlekle chorego, o zabiegach operacyjnych. Gdzieś na forum jest analiza takiej oferty, którą wówczas zrobiłam, ale ja kiepska jestem w szukaniu. No i, mając takie ubezpieczenie, trzeba korzystać z usług weta, który ma umowę z ubezpieczycielem. Jakoś nie sadzę aby doskonały wet, do ktorego "stoją kolejki", wiazał się umową.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15023
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 18, 2022 7:01 Re: Osobista, wielka prośba o pomoc dla Rio - już po operacj

Blue pisze:
Szymkowa pisze:Blue, pieniądze nie są sprawą najważniejszą. Ważne jest życie, również takiej małej kotki jak Rio.


Pewnie że jest bardzo ważne. Acz bez ogromnej sumy nie byłoby szans go uratować.
Więc pieniądze są w tym równaniu również bardzo ważne.
(...)


Dla mnie najważniejsze jest życie i zdrowie. Zawsze. Ale bez pieniędzy nic nie zrobisz. NIC. Mając jednego kota można się porywać na debet,zbiórkę,wyprzedanie co się uda,ale mając już kilka kotów i psy jak ja, nie da się uzbierać 10tys. na każde z nich,gdyby (nie daj Panie Boże :strach: ) zaszła taka potrzeba. A każde chciałabym ratować. Bezwzględnie. Robię tak od lat. Koty pochłonęły już ze dwa dobre samochody,które mogłabym mieć gdyby nie koszta wet. Ratuję nie tylko swoje ,ale bezdomne które wejdą mi pod nogi. I na żadnym nie oszczędzam,wybieram najlepszych specjalistów jakich znam. A to masa,masa kasy. Uważam,że usługi wet są zbyt drogie. Mimo wszystko. Weci się b.wysoko cenią. Już nie mówię o specjalistycznych operacjach jak u Rio. Ale zwykła wizyta w dobrej lecznicy to spory koszt. Za duży dla zwykłej kieszeni,a każdy powinien mieć dostęp do pomocy lekarskiej.

W ubezpieczeniach nie za wesoło. Kiedyś analizowałam jedną ofertę,ale to był koszt (wówczas) pokrycia wydatków na jedną jednostkę chorobową u danego zwierzęcia max. do 2tys.zł. Do tego składka jakieś 700zł rocznie i przystępujący do ubezpieczenia zwierzak nie mógł być starszy niż 7lat. Tak więc mega niekorzystnie,bo wiadomo że bardziej chorują starsze,na jedną jednostkę chorobową np.pnn wydasz więcej niż 2tys.,a składka roczna i tak b.wysoka,na tyle że zbierając ją przez te kilka lat w skarpetę i tak będziesz mieć pokaźną sumę,którą wydasz gdzie chcesz i jak chcesz. A dodatkowo rzeczywiście był chyba system faktur,a mało który wet chciałby się w to bawić.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Śro maja 18, 2022 12:22 Re: Osobista, wielka prośba o pomoc dla Rio - już po operacj

tabo10 pisze:
Blue pisze:
Szymkowa pisze:Blue, pieniądze nie są sprawą najważniejszą. Ważne jest życie, również takiej małej kotki jak Rio.


Pewnie że jest bardzo ważne. Acz bez ogromnej sumy nie byłoby szans go uratować.
Więc pieniądze są w tym równaniu również bardzo ważne.
(...)


Dla mnie najważniejsze jest życie i zdrowie. Zawsze. Ale bez pieniędzy nic nie zrobisz. NIC. Mając jednego kota można się porywać na debet,zbiórkę,wyprzedanie co się uda,ale mając już kilka kotów i psy jak ja, nie da się uzbierać 10tys. na każde z nich,gdyby (nie daj Panie Boże :strach: ) zaszła taka potrzeba. A każde chciałabym ratować. Bezwzględnie. Robię tak od lat. Koty pochłonęły już ze dwa dobre samochody,które mogłabym mieć gdyby nie koszta wet. Ratuję nie tylko swoje ,ale bezdomne które wejdą mi pod nogi. I na żadnym nie oszczędzam,wybieram najlepszych specjalistów jakich znam. A to masa,masa kasy. Uważam,że usługi wet są zbyt drogie. Mimo wszystko. Weci się b.wysoko cenią. Już nie mówię o specjalistycznych operacjach jak u Rio. Ale zwykła wizyta w dobrej lecznicy to spory koszt. Za duży dla zwykłej kieszeni,a każdy powinien mieć dostęp do pomocy lekarskiej.

W ubezpieczeniach nie za wesoło. Kiedyś analizowałam jedną ofertę,ale to był koszt (wówczas) pokrycia wydatków na jedną jednostkę chorobową u danego zwierzęcia max. do 2tys.zł. Do tego składka jakieś 700zł rocznie i przystępujący do ubezpieczenia zwierzak nie mógł być starszy niż 7lat. Tak więc mega niekorzystnie,bo wiadomo że bardziej chorują starsze,na jedną jednostkę chorobową np.pnn wydasz więcej niż 2tys.,a składka roczna i tak b.wysoka,na tyle że zbierając ją przez te kilka lat w skarpetę i tak będziesz mieć pokaźną sumę,którą wydasz gdzie chcesz i jak chcesz. A dodatkowo rzeczywiście był chyba system faktur,a mało który wet chciałby się w to bawić.

Potwierdzam. My przez ostatnie tygodnie to willę przepuściliśmy.

Kciuki :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55321
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro maja 18, 2022 12:41 Re: Osobista, wielka prośba o pomoc dla Rio - już po operacj

Co do ubezpieczenia, to dodam jeszcze, że ubezpieczyciel zawsze szuka pretekstu, żeby pieniędzy nie wypłacić.

Necz

 
Posty: 926
Od: Nie wrz 03, 2006 11:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 28, 2022 10:16 Re: Osobista, wielka prośba o pomoc dla Rio - już po operacj

Blue, wiesz coś więcej o kotce?
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4647
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Sob maja 28, 2022 16:37 Re: Osobista, wielka prośba o pomoc dla Rio - już po operacj

Oj przepraszam za opóźnienie, już piszę!
Rio oficjalnie została uznana za wyleczoną podczas ostatniej wizyty kontrolnej klika dni temu :)
Oczywiście musi mieć jeszcze kontrole i badania - ale... Został jej skrócony czas siedzenia w klatce, już może normalnie żyć :)
Badania krwi bardzo ładnie się poprawiły, kotka nie ma żadnych zauważalnych deficytów, pod kontrolą skacze na najwyższe półki i szafki w mieszkaniu - czego nigdy wcześniej nie robiła, czuje się dużo lepiej niż czuła rok, dwa lata temu. Na pewno odzyskała wzrok, jest sprawna i szczęśliwa :)

Guz wraz z torbielą zajmował 75 % jednej z półkul mózgu.
To że ona po tej operacji niemal z miejsca poczuła się doskonale i bez zaburzeń neuro wymagających rehabilitacji to cud.
Ale jak widać - one też się zdarzają :)

Przy okazji - jeszcze raz, z całego serca - dziękuję wszystkim za pomoc, za udostępnianie zbiórki, wpłaty, dobre słowa i myśli.
To także dzięki Wam Rio odzyskała zdrowie :)

Blue

 
Posty: 23414
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob maja 28, 2022 16:45 Re: Osobista, wielka prośba o pomoc dla Rio - już po operacj

Cudowne wiadomości! :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59699
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Damian- iza71koty i 146 gości