Witajcie. Jakiś czas temu prowadziłem na forum wątek o kotce - staruszce cierpiącej na niewydolność trzustki. Od pewnego czasu kotka ma też duszność i katar oraz nie może spać. Sądziłem, że to objawy zaostrzenia choroby trzustki, więc zamówiłem wizytę weta, który wykonuje w domu usg. Okazało się, że brzuch jest w dobrym stanie, ale w płucach jest płyn (czyli to nie katar, tylko woda). Więcej lekarz nie ustalił, bo kotka się wyrywała i nie mógł dokładnie obejrzeć płuc. Nie wiem więc, czy kotka ma w płucach guza (odpowiada za 90 proc. przypadków płynu), czy może ma bakteryjne lub wirusowe zapalenie płuc. Lekarz zbagatelizował problemy kotki z oddychaniem, bo uznał, że w trakcie badania nie dyszała. Niczego mi nie zalecił, a jedynie zasugerował, aby zrobić rtg i przekonać się czy jest w płucach guz (jak jest to nic się nie poradzi...).
Będę szukał sposobu, aby staruszce pomóc, planuję zrobić gdzieś rtg (mieszkam pod Warszawą, gdzie nie ma wiarygodnych wetów, którzy mają rtg, a kotka bardzo źle znosi wyjścia z domu na badania), lecz zanim wymyślę dokąd jechać, czym, z kim oraz kiedy, mogą minąć jeszcze dwa - trzy dni. Chciałbym kotce jakoś przez ten czas pomóc doraźnie. Normalnie kotom na wodę w płucach podaje się furosemid, ale podobno przy chorej trzustce nie wolno podawać tego leku (boję się ciężkich wymiotów).
Mam więc pytanie: czy zaryzykować i spróbować podać kotce furosemid? A może znacie inne leki moczopędne, które nie szkodzą na trzustkę?
Będę też wdzięczny za inne rady, jak pomóc kotce z stanem zapalnym w płucach, bo nie wiem np., czy mam ją trzymać w cieple, czy też wietrzyć dom, aby miała więcej tlenu. I czy ewentualnie podawać jakieś witaminy?