My stosujemy Perognidol. 2 krople dwa razy dziennie.
Trudno ocenić skuteczność obiektywnie, ale Czarna z koszmarnymi zwyrodnieniami stawów i nowotworem trzustki, wcześniej stale na lekach przeciwbólowych, w tym na końcu na opiatach podawanych codziennie - obecnie dostaje jedynie opiat doraźnie, raz na kilka dni, coraz rzadziej w sumie. Podany testowo w międzyczasie niczego nie zmienia - więc kotka raczej nie maskuje bólu.
Nie dostaje już także leku wyciszającego (Gabapentin ma odstawiony) bo wcześniej każdy stres wynikły z dłuższej nieobecności kochanego pana powodował totalne niedokrwistości. To też się już nie zdarza i w wakacje po raz pierwszy od jakichś 6-7 lat wyjechaliśmy z mężem RAZEM na weekend
Czarna wygląda... hmm.... tak jak kot z koszmarnymi zwyrodnieniami stawów i nowotworem trzustki wyglądać może. Ale lata, wiedzie swoje życie, na mnie nadal pluje z daleka
, pana swego kocha.
Może u tej koteczki o której piszesz lepiej na początku byłoby zastosować wspólnie Gabapentin i krople?
Ten lek działa całkiem skutecznie na ból stawów i jednocześnie znosi lęk i napięcie.
Tylko trzeba dobrać odpowiednią dawkę dla konkretnego kota i robić to pod okiem lekarza.
Dlaczego piszesz że zdiagnozowano kotce niedoczynność nerek?
Kot spokojnie może żyć z jedną nerką, tak samo jak ludzie. Trzeba na nią szczególnie uważać - np. bardzo pilnować by kot miał zdrowe zęby i dziąsła, by sporo pił, jadł mokrą karmę a nie suchą, robić kontrolne badania moczu by szybko wyłapać ewentualne infekcje dróg moczowych etc. Ale tak poza tym jeśli nerka wygląda prawidłowo (może być powiększona trochę) a wyniki krwi są ok, to nic więcej się nie robi - można w czasie kontrolnych badań krwi oznaczać SDMA, o wiele wcześniej pokaże że ewentualnie pozostała nerka zaczyna mieć kłopoty - u starszych kotów to nic niezwykłego.
Bardziej bym się martwiła czy ta obkurczona nie stwarza ryzyka infekcji i powikłań, zwykle się takowe usuwa.
Może także powodować dolegliwości - co może objawiać się wylizywaniem.