Cześć i czołem!
Jestem tu nowa, więc witam się ze wszystkimi
I proszę o poradę
Wkrótce przeprowadzamy się z mieszkania do domu jednorodzinnego. Mamy dwa dojrzałe koty (11 lat) , które większość swojego życia spędziły w tym mieszkaniu, i w ogóle całe życie były kotami niewychodzącymi. Pamiętam, że przeprowadzka do aktualnego mieszkania była dla nich dość dużym przeżyciem i spodziewam się, że kilkukondygnacyjny dom będzie jeszcze większym. Co do samej przeprowadzki kotów nie mam pytań, bo dużo już na ten temat czytałam i czuję się raczej przygotowana. Chodzi o to, że w domu chcielibyśmy też mieć psa - szczeniaka, od małego, raczej lubiącego się z innymi stworzeniami. Kością niezgody okazuje się jednak "termin" przyjęcia nowego zwierzaka. Ja uważam, że kotom należy dać naprawdę sporo czasu (kilka miesięcy?), żeby poczuły się w nowym miejscu jak u siebie i żeby poczuły, że to jest ich teren, na którym ewentualnie mogą zaakceptować nowego przybysza. Pozostali członkowie rodziny uważają, że im szybciej, tym lepiej, i koty przecież i tak będą się oswajać z nową sytuacją, więc co za różnica czy ta nowa sytuacja to sam nowy dom czy nowy dom z dodatkowym lokatorem. Przyznam, że już sama nie wiem czasem, co myśleć. Może wy coś podpowiecie?