W piątek odwołana sterlizacja u cięzarnej kotki z powodu wyników wątrobowych:
ALT 728 (12-130)
AST 275 (1- 48)
Mocznik 9.83 (5.7 -11.7)
Kreatynina 99 (71- 159)
WBC 12,2 (5,5 -16)
% LYM 21,4 (20 -55)
%MON0 3 (1-4)
%Grans 75,6 ( 35-75)
% EOS 0,7 (2 -12)
RBC 7,23 (5,8 -10,7
Hemoglobina 11,3 (9 - 15
HCT 36,5 (30-47)
MCV 51 (41-51)
MCHC 30,8 (31 - 35
MCH 15,6 (13 -18
PLT 512 (300 - 800
MPV 13,1 (14 -18
RDW 15,9 ( 14,7- 31
Wyniki mnie przeraziły. Kotka nie wykazwała zadnych objawów, apetyt duży, brak objawów odwodnienia, zółtaczki, wypróznienia w normie, troche ospała ale ciaza i stres. Dr Nowak z My pet na tysaclecia podszedł dość niefrasobliwie do sprawy. Zroblismy usg watroba i woreczek żólciowy wygladały ładnie, przepisał zentonil 100g i stwierdził żeby za 4 dni zrobic kontrolny profil wątrobowy i wtedy moze sterylizowac. Nie znam norm dla kotek w ciązy, asp i alt są wciązy podwyższone ale nie aż tak. Mam podręcznik wartosci referencyjne podstawowych badan labo w weterynarii ale nic tu nie moge dopasować. Tak wysokie wartosci wskazuja na wirusowe lub toksyczne zapalenie wątroby. Wet sie nie przejął a ja boję się żółtaczki. Podawac herbatkę z ostropestu? Hepatiale? Wet na pytanie odpowiedział że dieta nie ma sensu bo przez pare dni nic nie zminie, a zentonil jest lepszy i silnieszy od hepatiale. Wyniki morfologi są dziwne wiec pewnie maja zwiazek z ciązą. Kotke miałam odziedziczyć po babci gdyby się coś stało, znałysmy się i lubiłysmy z kicią, niestety po jej śmierci dostałą ją sąsiadka, u której dostawała proverę i jednoczesnie zaszła w ciążę. dostałam ją bo była w ciąży i sąsiadka nie chciała problemów. Płodów jest ok5, moga być uszkodzone hormonami, do porodu 25 dni a ja boję się o jej życie - zołtaczka u kotów jest wyrokiem. Ktoś coś doradzi? Poza wysyłaniem do "dobrego weta" bo szukam takiego od 10 lat bezskutecznie. Priorytetem jest oczywiście jej zycie, nie zaryzykuję narkozy jesli wyniki nie beda w normie.
kotka ma prawie 5 lat, nigdy nie chorowała.