Twardy stolec wcale nie gwarantuje dobrego opróżniania gruczołów. Sa nawet tezy, że potęguje problem. Pisała o tym Blue, mówiła moja wet, potwierdza to przykład mojej byłej tymczaski.
Próba zrobienia czegoś z tym może spowodować efekt odwrotny, tak jak u mojej byłej tymczaski:
viewtopic.php?f=1&t=196957#p12290519Było już dobrze, pańcia chciała, żeby było lepiej, poprawiła i zrobiło się źle.
Edit: Z moich obserwacji wynika, że kluczowe przy tendencji do zapychania się gruczołów jest, aby stolec był oddawany regularnie, przynajmniej raz na dzień. Przy czym kot Fatki raczej nie ma zapchanych gruczołów.
Wydzielina śmierdzi i jest uciążliwa, ale dla mnie to trochę jak problem z kapaniem śliny u kotów. Niektóre się ślinią z radości, jak mruczą i nic się z tym nie robi.