kinga38 pisze:No i pięknie.
Panie bardzo oburzone może uszanowałaby wolę kupującego. Skoro ta osoba nie porusza tematu stanu rzeczy na wątku. Jest dorosła.
A jaka jest ta wola? I czym ją naruszamy?
Temat stanu rzeczy został poruszony, jak najbardziej - nie jest jedynie kontynuowany przez obecną właścicielkę rzeczy. Ale to od nikogo innego - a od niej wiemy że stan rzeczy był co najmniej zły.
Ja jestem mocno wyczulona na sytuacje takie jak w tym wątku - i być może stąd moje bardziej ostre niż zwykle reakcje. Zachowanie Flowers77 i jej hmmm... czyny a częściej robienie wszystkiego by ich nie było - budzą nie fajne przemyślenia i emocje.
Jako że jest to wątek bardzo skupiony na budzeniu współczucia do siebie i zbieraniu pieniędzy "na koty" (bo biorąc pod uwagę całokształt to wcale nie wiem już na co są one zbierane) - to moje emocje oraz podskórny niepokój są tym większe.
A najbardziej budzi mój niepokój to że takie wątki mogą mocno utrudnić życie osobom które naprawdę pomocy mogą potrzebować - a jednocześnie wiele z siebie dają by wyjść z trudnej sytuacji i by prośba o wsparcie była naprawdę ostatecznością - a do osób wspierających mają szacunek. I do innych zresztą też, nawet jeśli pieniędzy nie prześlą.
Tu mamy sytuację w której Flowers77 nic nie robi by swoją sytuację zmienić, jedyne do czego dąży to brak osobistego kontaktu z jednoczesnym proszeniem o pieniądze, bazarek skończył się 5 tygodniami oczekiwania na wysyłkę i dokonanie jej dopiero po ponagleniach i domaganiu się zwrotu pieniędzy oraz napisaniu o tym na Forum, a same rzeczy przyszły w stanie najwidoczniej hmmm... stresującym odbiorcę.
No proszę Cię!