Agresywny (zazdrosny?) kocur

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 20, 2018 18:57 Agresywny (zazdrosny?) kocur

Witam wszystkich.
Mam problem. Otóż na przełomie października/listopada przygarnęłam do domu około trzy letniego kocura (Ginger). Kocur jest bez ogona, oraz niedowidzi na jedno oko. Wcześniej wolnobytujący, gdzie z opowiadań Pani, która się nim opiekowała, był najsłabszy z miotu i inne koty go biły (dlatego stracił ogon). Ogólnie w stosunku do ludzi jest bardzo ufny, łasi się i najlepiej jest, gdy się go całymi dniami czochra po futerku. Kot ideał, można by powiedzieć... Lecz tak wcale nie jest. Gdy go przygarnęłam w domu już znajdowała się roczna kotka (Bunia). Początek ich znajomości był dosyć spokojny. Ginger bał się kotki i tylko obserwował ją z daleka, a gdy ta chciała podejść (pewnie by się pobawić) to ten zaraz ją atakował. Były to sporadyczne przypadki, bo po pewnym czasie ona odpuściła i omijała go szerokim łukiem.
Miesiąc temu przeprowadziłam się do większego mieszkania (wcześniej była to mała kawalerka, a teraz mieszkanie 3 pokojowe). Ginger jest przeszczęśliwy. Tak jak wcześniej nie miał w zwyczaju biegać po mieszkaniu (w tej kawalerce wcale nie chciał się ruszać, leżał cały dzień na fotelu), tak teraz jest go pełno w całym domu. Zaś Bunia nie ma już takiego szczęścia. Została zepchnięta siłą przez Gingera do kuchni i w dodatku może jedynie poruszać się po szafkach i blatach. Przyłapałam ją także, że załatwiała swoje potrzeby fizjologiczne w skrytce na rury za lodówką. Skrytkę zabiłam dechami, a dla niej położyłam drugą kuwetę w kuchni. A wszystko dlatego, ponieważ Ginger nie pozwalał jej się spokojnie załatwić do ich wspólnej kuwety (z której wcześniej razem korzystali). Najgorzej jest jak jestem w domu i oba koty domagają się zainteresowania z mojej strony. Ginger przejawia tak straszną zazdrość, że nie pozwala się Buni do mnie zbliżyć. Gdy zamknę się sama w sypialni to nastroje w domu ucichają. Nawet czasem razem przesiadują w tzw graciarni, oczywiście do czasu, aż nie pojawię się na horyzoncie (i raz podczas odkurzania koty razem leżały na lodówce przestraszone). Dodam także, że gdy wpada koleżanka ze swoją młodą suczką i gdy siedzimy sobie w pokoju to Ginger przychodzi do mnie i zaraz łasi się do mnie, a gdy psina jest metr od niego to ten zaraz ją atakuje. Pies dwa razy większy od kota.
Siedzę już od dłuższego czasu i zastanawiam się co z tym fantem zrobić. Ginger, gdy widzi Bunię to biegnie za nią, aż jej nie złapie. Nie sygnalizuje w żaden sposób swoich zamiarów. Czy to jest kocia zazdrość? Czy może jakiś jego dziwny strach przed tym, że ona może mi i jemu zrobić krzywdę? Albo może tak bardzo pilnuje swojego terytorium i stada? Co myślicie? Co można zrobić? Kotka się męczy, a nie chciałabym go oddawać nigdzie :(

kina1992

 
Posty: 10
Od: Sob lis 25, 2017 22:11

Post » Śro mar 21, 2018 9:56 Re: Agresywny (zazdrosny?) kocur

Kina niestety zdarza się tak, że koty nie akceptują towarzystwa innych kotów.
Nie potrzebują ich, nie przyjaźnią się z nimi, nie chcą się z nimi bawić, a nawet zachowują się wrogo.
Twoja kotka jest straszliwie zastraszona, skoro załatwiała się poza kuwetą.
Według mnie masz dwa wyjścia, natychmiast szukać pomocy dobrego behawiorysty i rozpocząć pracę nad tym, żeby ukrócić zapędy kocura i wzmocnić kotkę.
Żeby przerwać to, co się dzieje, czyli że kotka mieszka w domu z prześladowcą.
Znam co najmniej dwa przypadki, że pod okiem behawiorysty i pod wpływem jego rad, udało się to zrobić.
Drugie wyjście, to szukanie domu bez kotów dla kocura.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14192
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro mar 21, 2018 10:05 Re: Agresywny (zazdrosny?) kocur

Moja mama miała kiedyś bardzo terytorialnego kocura oraz kotkę. Kocur się zjawił (był wtedy bardzo mały, miał może 4 tygodnie), kiedy kotka była już dorosła i miała 4 lata. Niestety, z czasem, gdy dorósł,to mimo kastracji zaczął ją gnębić. Była strasznie zastraszona, jak Twoja. I bardzo nieszczęśliwa. Kocur regularnie na nią napadał. W końcu ze stresu zaczęła poważnie chorować i odeszła. Nie ma co męczyć kotki., Szukaj domu dla kocura. Ja bym na drugi raz do tego nie dopuściła. Wtedy miałam jeszcze naście lat, ale teraz już wiem, że to nie jest dobre i że takie zastraszone zwierzęta przypłacają to nawet życiem - w wyniki ciągłego stresu. I przewlekłymi chorobami. Szkoda kotki. A kocur będzie miał gdzie indziej boskie życie jako jedynak.

Niektóre koty się nie nadają do życia z innymi kotami, koniec kropka.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Śro mar 21, 2018 10:22 Re: Agresywny (zazdrosny?) kocur

To prawda, że prześladowane koty zaczynają chorować.
Znam też przypadek, że prześladowany kocur umarł na serce.
Na pewno trzeba szybko przerwać, to co się dzieje.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14192
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro mar 21, 2018 10:29 Re: Agresywny (zazdrosny?) kocur

Czy w jakis sposób hamujesz zapedy kocura w stosunku do kotki? Sprawdza sie długi rulon z papieru i jak on się na nią rzuca to go trzepnąc tym rulonem. Im dłuzszy tym dasz radę z większej odległosci.. Może mu sie wkoduje, ze przy próbie ataku na kotke dostaje po głowie, plus feliwey do kontaktu, obroża... To tak do czasu znalezienia mu nowego domu, żeby kotka choc troche miała spokoju. Może skoro ta agresja trwa dopiero od miesiąca to da sie go wychowac tak, aby mogły zostać razem? Nie atakował póki się jej bał, teraz testuje na ile może sobie pozwolić?
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Śro mar 21, 2018 11:37 Re: Agresywny (zazdrosny?) kocur

W opisanej sytuacji zbadalabym oba koty, od czubka nosa po koniuszek ogonka.

gusiek1

 
Posty: 1650
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 21, 2018 11:41 Re: Agresywny (zazdrosny?) kocur

Cześć. Gdy kocur atakuje kotke, albo specjalnie się na nią czai zza drzwiami to reaguje. Staram się wtedy czymś lekkim rzucić obok niego typu paczka husteczek albo gdy jest za bardzo zawzięty to wyganiam go do innego pomieszczenia. Po 5 min wraca do mnie i się kładzie. Wiem ze kotce jest zle. Zdaje sobie z tego sprawę. Gdy zabieralam Gingera to ogólnie miał swoja koleżankę i razem z nią przebywal. Koleżanka już podsuwala mi pomysł z oddaniem go jakiejś samotnej, może nawet starszej osobie. Tylko sama tego nie chce , ale w ostatecznosci tak zrobię. Dzisiaj kupię mu obroze z feromonami a po swietach zadzwonię do behawiorysty. Jak sprawdzalam w internecie to takowy jest w trójmieście. Dam mu chwilę czasu. A jak nie to niestety, będzie tak jak mówicie i będę musiała się z nim pożegnać. :( Ale zrobię co w mojej mocy by mu pomoc jakoś. Macie jakieś pomysły jak na razie zabezpieczyć wygodę psychiczna obydwóch kotkow?

kina1992

 
Posty: 10
Od: Sob lis 25, 2017 22:11

Post » Śro mar 21, 2018 11:50 Re: Agresywny (zazdrosny?) kocur

A Dlaczego zbadać? Dzisiaj byłam u weterynarza. Kotka musiała przejść sterylizacje, a kocur był badany i odrobaczony. Według weta oba koty maja się dobrze, tylko Gingerowi mam podawać witaminy , bo strasznie linieje. Innych zastrzeżeń nie miał co do kotkow.

kina1992

 
Posty: 10
Od: Sob lis 25, 2017 22:11

Post » Śro mar 21, 2018 11:57 Re: Agresywny (zazdrosny?) kocur

Kina, wbrew powszechnym opiniom, wcale nie należą do rzadkości koty, które nienawidzą innych kotów i muszą być jedynakami. To mogą być nawet te koty, które znają się od dzieciństwa / wychowały się razem. Zazdrość pojawia się w okresie dorosłości. Spotykałam się z takimi sytuacjami, gdy rodzeństwo, wychowane razem, dobrze się rozumiejące w dzieciństwie - od pewnego momentu przestało się nie tylko lubić, ale nawet tolerować. Dodam, że były to koty wykastrowane i niewychodzące.

Sama mam taką kotkę. Przyszła do nas, gdy żył jeszcze nasz rezydent, poczciwy, który przyjął ją i zaakceptował bez żadnego "ale". Póki Matylda była mała - wszystko było w porządku. Ale w miarę dorastania zaczęła Izydorowi coraz bardziej dokuczać, a w końcu go prześladować. Na szczęście oboje z mężem mamy taką prace, że właściwie zawsze jedno z nas jest w domu. Trzeba było Izydora bardzo pilnować, aby mu Matylda krzywdy nie zrobiła. Dodam, że był to już wówczas staruszek, który cały czas własciwie spał i w żaden sposób nie wchodził jej w drogę. A jednak nie mogła ścierpieć samej jego obecności w mieszkaniu.

Był to bardzo męczący okres, bo musieliśmy zadbać o maksymalny komfort psychiczny obu kotów. Biorąc pod uwagę podeszły wiek Izydora, postanowiliśmy przeczekać sytuację. Po kilku latach Izydor umarł we śnie ze starości w wieku 18 (prawie 19) lat. Od tej pory Matylda jest sama. I musi pozostać jedynaczką. Ludzi kocha namiętnie i jest to chyba najbardziej przytulski ze wszystkich naszych kotów.

Agnieszka2009

 
Posty: 499
Od: Sob sty 10, 2009 16:57

Post » Śro mar 21, 2018 15:57 Re: Agresywny (zazdrosny?) kocur

Kina, Buni też kup taką obróżkę. Podejrzewam, że ona jest bardziej zestresowana.
I nie poddawaj się jeszcze. Staraj się oba koty obdarzać pieszczotami, może dałoby radę bawić się z nimi razem (?), Interweniuj kiedy kocurek zbyt mocno tępi kotkę. Czytałam też o takim sposobie: kota agresora zamyka się w transporterku i pozwala się drugiemu obchodzić go i obwąchiwać. Oczywiście na jakiś czas, np. godzinę dziennie.
Kocurek oczywiscie jest wykastrowany?

Wawe

 
Posty: 9314
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro mar 21, 2018 17:55 Re: Agresywny (zazdrosny?) kocur

Tak. Wykastrowany. Póki co to i tak tydzień będą odseparowane od siebie , bo kotka dzisiaj przeszła sterylizacje. Będę na bieżąco pisać co i jak. Mam nadzieje , ze coś się uda zrobić z tym wszystkim. Kotka po przyniesieniu drugiej kuwety normalnie się do niej załatwia. I na szczęście jada normalnie. Kiedy jest przy misce i nagle Ginger się zjawi to nie ucieka tylko syczy na niego i dalej je.

kina1992

 
Posty: 10
Od: Sob lis 25, 2017 22:11

Post » Śro mar 21, 2018 19:19 Re: Agresywny (zazdrosny?) kocur

Skoro kotka po operacji i odseparowana to podejdź do sprawy tak jakbyś wprowadzała do domu nowego kota. Głaszcz na zmianę jedno potem drugie, wymieniaj im posłanka i zabawki, na początku niech się obwąchują przez szparę w drzwiach. Jak już zaczniesz wypuszczać Bunie to wypuść ją a kocurka zamknij w pomieszczeniu, gdzie ona przebywała. I tak na zmianę.
I trzymam kciuki za kocie dogadanie się. :ok:

Wawe

 
Posty: 9314
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro mar 21, 2018 19:42 Re: Agresywny (zazdrosny?) kocur

Dobry pomysł :) zrobię tak. Może ponowne "poznanie" jakoś zalagodzi sytuacje.

kina1992

 
Posty: 10
Od: Sob lis 25, 2017 22:11

Post » Śro mar 21, 2018 20:17 Re: Agresywny (zazdrosny?) kocur

Czego wam życzę. :) :ok:
Jak możesz sobie pozwolić finansowo to zafunduj im już teraz obróżki feromonowe. Żeby do "poznawania się na nowo" koty podchodziły spokojnie i na luzie.

Wawe

 
Posty: 9314
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw mar 22, 2018 10:28 Re: Agresywny (zazdrosny?) kocur

Tu masz wątek, w którym jest opisana podobna sytuacja viewtopic.php?f=1&t=164944&hilit=agresor
Trochę ważnych rad i obserwacji, może się przydadzą.
Powodzenia :ok:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39232
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], jukatlu i 186 gości