Agresja między kotami

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 03, 2015 12:46 Agresja między kotami

Witam,

Zwracam się z prośbą o pomoc bo już nie wiem co mam robić.
Od razu piszę, że byłam z tym problemem u weterynarza, ale prócz tego że mnie skasował to nic nie pomógł.
Opiszę sytuację.
Mam dwa koty, domowe, niewychodzące, rasa europejska czyli dachowce. Oba są po kastracji i sterylizacji bo jest to kocur i kotka.
Na początku kotka była sama i jakoś jak kotka skończyła rok czasu stwierdziłam, że wezmę jeszcze jednego kota i tak zrobiłam. Wzięłam jeszcze jednego kota, był on malutki.
Koty w ciągu tygodnia się zaakceptowały. Kotka ta najstarsza opiekowała się nim jak swoim, myła go, karmiła mimo to że była wysterylizowana.
Nigdy nie miałam problemu z nimi, nie biły się na poważnie, wręcz przeciwnie uwielbiały się i tak było przez ponad rok czasu. Teraz od jakiś 2 miesięcy w domu mam wojnę między kotami. A stało się tak od sytuacji, w której kotka zrobiła sobie krzywdę-powiesiła się na ogonie na drapaku. Wtedy w efekcie furii koty zaczęły się bić między sobą na poważnie i im tak zostało.
Kotka siedzi schowana na lodówce albo na parapecie w kuchni, nigdzie się stamtąd nie rusza, jedynie do kuwety i misek ale to tylko jak nie widzi kocura. Jak go widzi to ucieka chowa się. Przeniosę ją w inne miejsce to jest warczenie, syczenie. Kocur natomiast się wkurza jak ona to robi i odreagowuje tak samo i syczy na nią i jak ją widzi to ją goni, albo podbiega i ją bije łapą, ale ucieka szybko.
Koty dostają codziennie taki żel na uspokojenie co dostałam od weterynarza ScanVet- Kalm Aid, kupiłam też dyfuzor Feliway, ale nadal bez zmian.
Na noc kotkę przenosiłam do siebie do łóżka, ale już 2 razy nasikała na pościel mimo to że miała możliwość wyjścia do kuwety. Czasami też nasika na parapet w kuchni.
Ostatnio już zaczęłam zamykać kocura i ją wkładać do kuwety żeby się załatwiała.
Nie wiem co mam już z nimi zrobić. Nie wtrącam się w ich bójki bo weterynarz powiedział, żeby tego nie robić.
Kocham oby dwa koty i nie chcę oddawać ani kotki ani kocura. A nie chcę tez by kotka spędziła resztę życia siedząc na lodówce.
Teraz jeszcze zbliża mi się wyjazd, a ja się boję że one sobie coś w końcu zrobią.
Są czasami chwile, ze kocur pójdzie do kotki na lodówkę, usiądzie przy niej i nic sobie nie mówią, przed wczoraj jadły z jednej miski nawet w tym samym czasie, ale później zaraz znowu się ganiały, a w nocy kotka nasikała do łóżka...
Może ktoś z was będzie wiedział co mam zrobić, może ktoś już tak miał. Bardzo proszę o pomoc.

biedronroxik

 
Posty: 4
Od: Pt lip 17, 2015 6:43

Post » Pon sie 03, 2015 13:37 Re: Agresja między kotami

Dla kotów wypadek był wielkim wstrząsem. Tak czasem reagują . Byłaś z kotką u weta po wypadku? Nie jest wykluczone, że coś się dzieje i kotka cierpi. Badania też by się zdało zrobić. Morfologia i biochemia.
U mnie jeden kot atakuje kota tylko wtedy gdy temu coś dolega.Na oko okaz zdrowia a badania co innego pokazują.
Może wycofanie kotki i jej sikanie związane jest z bólem i jakaś chorobą.
Idź do weta.Zrób badania. Może RTG też by się zdało.
Nawet jak byłaś jakiś czas temu.

Jeśli kot był u weta napisz co powiedział i jakie badania zlecił. Wklej wyniki.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon sie 03, 2015 14:07 Re: Agresja między kotami

Wtedy byłam bez kotki u weta. Masz rację przydałoby się zrobić parę podstawowych badań jej. Wygląda na zdrową gdyby nie to zachowanie. Tylko nie wiem czy obydwa wziąć na badania czy tylko ją. Kocur ją gania i atakuje bo ona jest względem niego agresywna.

biedronroxik

 
Posty: 4
Od: Pt lip 17, 2015 6:43

Post » Pon sie 03, 2015 14:35 Re: Agresja między kotami

Szkoda że do weta nie trafiła. Jest agresywna bo może ją boli. Takie urazy bywają niebezpieczne. Moj tymczas spadł z szafki. Angel go oczywiście pogonił raz i drugi. To ten kot od diagnozy.
Byliśmy od razu u weta ale nic sie nie dopatrzył. Jednak coś było nie tak. Wetka wysłała nas do chirurga. Kot miał operację stabilizacji rzepek w obu stawach tylnych nóg.
Angela nie lekcewaze. On zawsze atakuje chore koty.
Choć bywa i odwrotnie. To agresor jest tym chorym. Miałam takiego tymczasa.

Idź wpierw z kotką. Może się zejść w gabinecie a i wasze
nerwy nie pomogą. Jak wrócisz nie wypuszczaj jej na żywioł. Tylko zostaw kotkę w odosobnieniu. W ogole powinnaś koty odparować. Kotkę umieścić w spokojnym miejscu z kuweta i zarciem. Oni nie powinni być razem. A na pewno zaraz po wypadku powinno to się stać.
Kocura też przebadaj.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto sie 04, 2015 15:58 Re: Agresja między kotami

Byłam dzisiaj u weterynarza z kotką.
Zbadał ją i powiedział, że nie musi mieć robionych badań krwi itp. Zbadał jej temperaturę, brzuch, pyszczek, oczy. Stwierdził, że to wszystko przez jej nerwicę. Dostałam jakiś specjalny lek, który sprawia, że kotu zaczynają się wytwarzać dobre myśli(jego słowa) - pewnie coś na bazie narkotyków. Muszę odseparować koty od siebie na tak długo jak to możliwe. Za 2 tyg. mam przyjść na wizytę kontrolną.
Powiem, że jak wypuściłam kotkę z transportera jak wróciłyśmy do domu, a kocur był już zamknięty w innym pokoju to kotka zachowuje się dobrze. Wysikała się do kuwety. Zjadła obiad i chodzi sobie po kuchni i po korytarzu.
Kocur nieco mnie zadowolony, że siedzi zamknięty w pokoju, ale myślę, że krzywdy nie ma bo pokój m ok 20 m2 i na dodatek ma balkon, na którym może cały czas siedzieć.
Weterynarz powiedział też że jak im nie przejdzie albo jakoś nie zmaleje jej stres związany z kocurem w ciągu miesiąca, niestety będę musiała je oddzielić na stałe.
Teraz mam nadzieję, że wszystko się ułoży ;((

biedronroxik

 
Posty: 4
Od: Pt lip 17, 2015 6:43

Post » Śro sie 05, 2015 11:50 Re: Agresja między kotami

Niezależnie od weterynarza pogadałabym z DOBRYM behawiorystą. Weterynarze na ogół behawiorystami nie są, cho często z konieczności muszą takich porad udzielać....
Więc moim zdaniem behawiorysta, ale naprawdę dobry - i szybko, bo problem się utrwala..
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 44 gości