Szczepienie agrasywnego kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 18, 2015 23:17 Re: Szczepienie agrasywnego kota

Martinnn pisze:A na co to szczepienie, takie koniecznie ?

Jak był mały dostał PUREVAX RCP MERIAL i po ok. miesiącu NOBIVAC TRICAT TRIO. Chciałem "jakiś ciąg dalszy". Czy konieczne ? Niektórzy powiadają że zalecane ...

cardu

 
Posty: 9
Od: Sob maja 19, 2012 15:23
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt cze 19, 2015 5:57 Re: Szczepienie agrasywnego kota

Tak, uważam, że szczepienie jest konieczne, bo zabezpiecza kota przed groźnymi dla życia chorobami, np panleukopenią. Zarazki pp można przynieść na butach, nieszczepiony kot ma marne szanse na przeżycie. Szczepi się kociaka pierwszą dawką, po miesiącu drugą, a po roku trzecią. Potem niektórzy szczepią dalej co rok, a inni co trzy lata. Najlepiej czytać ulotki. Niektórzy twierdzą, że już jednorazowe szczepienie zabezpiecza przed pp,ale ja bym tej teorii nie sprawdzała na własnym kocie.
W domu kot nie musi wcale wpaść w panikę z powodu wizyty weta, chyba, że jest niedotykalski...
Kocio śliczny!

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pt cze 19, 2015 13:06 Re: Szczepienie agrasywnego kota

Szczepić kota koniecznie! Ja mam koty absolutnie niewychodzące, a i tak został do domu zawleczony wirus panleukopenii i się maluchy pochorowały. Samą panleukopenię przeszły bardzo łagodnie (były dwukrotnie szczepione) - nawet nie wiedzieliśmy, że to było to (dopiero późniejsze badania pokazały, że to była panleukopenia), natomiast od 3 miesięcy męczymy się, żeby doprowadzić kocie jelitka do ładu po tej chorobie :( Nawet koty niewychodzące nie są bezpieczne, jeśli chodzi o to cholerstwo...

NatP

 
Posty: 63
Od: Nie kwi 26, 2015 18:33

Post » Pt cze 19, 2015 18:02 Re: Szczepienie agrasywnego kota

Poza torbami iniekcyjnymi są też takie klatki- jeśli uda się kota w takie coś wepchnąć, to jedną ze ścianek się przesuwa tak, że w pewnej chwili kot jest ściśnięty między ażurowymi ściankami i wbicie igły w wybraną część kota nie jest trudne..
Kiedyś tez widziałam sposób polegający na wsunięciu kota w rękaw fartucha, także tam gdzie wychodzi dłoń wystawała głowa, reszta kota - zasupłana - w tamtym wypadku chodziło o obejrzenia uzębienia a kot miotał się; po zapakowaniu w rękaw jakoś poszło...

zjawka

 
Posty: 1655
Od: Nie wrz 18, 2011 21:36

Post » Pt cze 19, 2015 18:29 Re: Szczepienie agrasywnego kota

Żadne środki ziołowe nic Wam nie pomogą, to musiałby być wyższy kaliber leku - kot musiałby być poważnie naćpany, a i wtedy nie masz gwarancji, że nie zareaguje jeszcze gwałtowniej.
Najprościej będzie Ci pojechać do lecznicy/kliniki która ma duży "przerób" i doświadczonych techników. Oni dobrze będą wiedzieć, co zrobić. Przy umawianiu wizyty możesz nawet zaznaczyć, że kot jest problematyczny, przygotują się ;) Często warto pozwolić zabrać kota z gabinetu, bez właściciela połowa zwierzaków baaardzo pokornieje, uwierz na słowo ;)
Sposobów jest sto pięćdziesiąt, ważne żeby wiedzieć, który się sprawdzi w konkretnym przypadku i mieć dodatkowe ręce do pomocy. Dlatego naprawdę - jedź do kliniki.
Aha, i nie przejmuj się krzykami, choć łamią serce. Przecież nie robisz mu tego dla przyjemności, przetrwa te kilka minut.

aferzystka

Avatar użytkownika
 
Posty: 40
Od: Wto maja 28, 2013 20:10

Post » Pt cze 19, 2015 19:04 Re: Szczepienie agrasywnego kota

Kot mojej mam jest prawie nieobsługiwalny - nawet obcinanie pazurów, to dla niego naruszenie nietykalności cielesnej :twisted:
Niedawno go szczepiliśmy i pobieraliśmy krew do badań. Weci zostali ostrzeżeni, kota trzymały 3 osoby, w tym jeden specjalista wysokiej klasy, któremu tylko jeden, jedyny raz w życiu kot się wyrwał. Tak go sprytnie złapał, że choć potwór próbował, to nie udało mu się ani wykręcić, ani nikogo ugryźć, ani podrapać; ja trzymałam przednie łapy, a kuzyn tylne. Wszyscy co prawda się spociliśmy z wrażenia, a kocur miał focha jak stąd do Pekinu, ale przeżył i strat żadnych nie odnotowano. Cała procedura trwała bodaj 5 minut.
Warto ostrzec zainteresowanych i jechać w miejsce, gdzie jest kilka osób do obsługi.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 19, 2015 19:19 Re: Szczepienie agrasywnego kota

Umówiłem się w innym gabinecie na konkretną godzinę i mają być dwie osoby, w tym weterynarz (=facet). Uprzedziłem oczywiście jak wyglądała wczorajsza próba. Zobaczę w poniedziałek jak to będzie tym razem, mam nadzieję że krótko. Co do różnych klatek i toreb to ma to też wady. Jak będą mu się kojarzyły z "okropnościami" to musiałbym go tam pakować na siłę a mój wchodzi do kontenerka sam (no czasem z lekką zachętą). U weta wręcz wskoczył szczupakiem.

cardu

 
Posty: 9
Od: Sob maja 19, 2012 15:23
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt cze 19, 2015 19:47 Re: Szczepienie agrasywnego kota

Wet powinien uchylając kontenerek wkładać ręcznik, którym owinie kota i w ręczniku go wyjmować. Mój tak robi, przy agresywnym kocie wkłada ręcznik, przykrywa cześć kota i robi zastrzyk w kontenerku z tym że to chodzi o podskórne z narkozą na ogół - przy szczepieniu w udo to nie wiem czy da radę - ale 2 osoby + właściciel - powinni sobie poradzić..
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15207
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt cze 19, 2015 19:58 Re: Szczepienie agrasywnego kota

cardu pisze:Jak będą mu się kojarzyły z "okropnościami" to musiałbym go tam pakować na siłę a mój wchodzi do kontenerka sam (no czasem z lekką zachętą). U weta wręcz wskoczył szczupakiem.


Gwarantuję ci, że z każdą kolejną wizytą będzie ci coraz trudniej wsadzić kota do transporteka w domu, coraz trudniej wyjąć go w gabinecie, natomiast coraz łatwiej wsadzić go tam z powrotem :D Moje koty kiedy uwielbiały swoje transporterki, spały w nich nawet - a teraz na ich widok uciekają, gdzie pieprz rośnie (zaczęły kojarzyć transporter z wetem gdzieś przy trzeciej wizycie), natomiast w samym gabinecie transporterek jest ich najlepszym przyjacielem. Kot to cwana bestia, bardzo szybko kojarzy "urządzenie, w którym zabierają mnie do tego człowieka, który robi mi krzywdę".

NatP

 
Posty: 63
Od: Nie kwi 26, 2015 18:33

Post » Pt cze 19, 2015 20:13 Re: Szczepienie agrasywnego kota

cardu powodzenia, dacie radę! :)

aferzystka

Avatar użytkownika
 
Posty: 40
Od: Wto maja 28, 2013 20:10

Post » Sob lip 04, 2015 1:00 Re: Szczepienie agrasywnego kota

Cóż, zależy od kota. Wiem, że niektóre są totalnie nieobsługiwalne. Moją Zuzannę próbowaliśmy zaszczepić trzy razy - skończyło się demolką, podartymi ubraniami i posiekanymi rękami. Po trzeciej próbie daliśmy sobie spokój, bo kotek dwa razy zdołał uciec... z drugiego końca miasta, do domu. Cóż. Obecnie Zuzia ma 23lata. Co prawda nie wychodzi z.domu, nie jest już też okazem zdrowia, ale jest szczęśliwym i Kochanym kotem;-)))))

mlodziootka

 
Posty: 78
Od: Śro cze 17, 2015 21:13

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 33 gości