Kotka od kilku tygodni miewa napady (nie wiem, jak to nazwać)... silnej potrzeby robienia kupki. Załatwia się, ale wciąż ma potrzebę, więc się nadyma, męczy, próbuje opróżnić jelita. Podczas tych prób dochodzi też do wymiotów.
Ostatni ostry napad był tydzień temu i był bardzo ciężki. Kotka cierpiała, jęczała, nadymała się w różnych miejscach w domu. W końcu zaczęły wyciekać jej krwiste krople
Zabrałem ją do najbliższego weterynarza. Miała zrobione usg brzucha oraz badanie krwi. Usg nie dało mi żadnej nowej wiedzy: trzustka w stanie zapalnym przewlekłym i stan chorobowy w pasażu jelitowym (nie wiadomo co jest wewnątrz jelit). Pęcherz miał pogrubione ściany, ale lekarza to nie zaniepokpiło. Badanie krwi potwierdziło niewydolność trzustki oraz wskazało podwyższoną glukozę i lekko podwyższone parametry wątroby. Generalnie wszystko wskazuje na triaditis.Pojawiła się też nowa choroba - nadczynność tarczycy.
Kotka dostała przez dwa dni kroplówkę i zastrzyki (cerenia, coś na wątrobę itp.). W domu mam dawać: Apelka (tarczyca), Hepatiale forte, Polprazol (plus enzymy do karmy), pasta Carobin Cat Forte (na jelita).
Z Apelką mam problem, bo kotka nie przyjmuje leków do pyszczka (krztuszenie i wymioty). Wymyśliłem sposób na jej podatnie 2 x dziennie: dodaję lek do kulki zmielonego mięsa (kurczak lub wołowina), które kotka bardzo lubi. Fortel się udaje, lek jest przyjmowany.
Pasty kotka nie chce jeść (raz udało się podać ją z jogurtem). Hepatiale też kotka wyczuwa w karmie, chociaż ten lek nie ma smaku.
Przez 5 dni kotka czuła się średnio dobrze - była i jest smutna, widać, że trochę cierpi, nie śpi w nocy, ale nie było częstej kupy ani parcia na kupę (załatwiała się raz dziennie). Dziś niestety wróciło to parcie (częsta kupa). Kotka załatwiła się dwa razy w nocy większą kupą i 2-3 razy w dzień malutkimi bobkami. Apetyt jest średni, ale coś jeszcze je. Samopoczucie jest kiepskie, także moje, bo leczenie nie pomaga.
Co byście poradzili w tej sytuacji, aby zmniejszyć stan zapalny trzustki, a zwłaszcza zastopować częste kupy (może to taki rodzaj biegunki), bo mam pewne wątpliwości:
- Apelka może szkodzić kotce na układ pokarmowy (wątroba). Surowe mięso, które podaję z lekiem, też chyba ciężko się trawi. Odstawić Apelkę na pewien czas albo poprosić weta o tabletki, które podam w kapsułce?
- Zaostrzyć dietę, dawać tylko karmę gastro? To będzie oznaczało głodzenie kotki (nie lubi gastro) i trudności z ukrywaniem w jedzeniu suplementów (Hepatiale).
- Podać jakieś inne leki / suplementy trzustkowe i wątrobowe?
- Udać się do weta i domagać się np. antybiotyku?
