Ok. 6 - 7 miesięcznego kotka znalazła na ulicy moja koleżanka. Początkowo myślała , że potrącił go samochód i dowlókł się sam do ogrodzenia. Płakał i nie uciekał przed nią. Kiedy podeszła do niego nie mogła uwierzyć w to co zobaczyła. Oczy kociaka były tak ogromne i opuchnięte ,że wydawało się że mogą za chwilę pęknąć. Kotek okazał się bardzo miłym i przytulaśnym zwierzakiem , pomimo cierpienia jakie musiał znosić. Gałki oczne były wysuszone ponieważ brakowało powiek aby mógł mrugać i je nawilżać. Lekarze ,którzy go zbadali także nie widzieli takiego przypadku. Podejrzewają wrodzoną jaskrę. Otrzymał niezbędne leki i po dwóch dniach zeszły nieznacznie obrzęki powiek i czoła. W tej chwili ma zakrapiane oczy Normoglaucone .Nie widać jednak rewelacyjnej poprawy. Lekarze nie wiedzą także czy widzi .
Prosimy bardzo o pomoc finansową i pomoc w adopcji dla miłego koteczka , którego nazywamy na razie Gremlinkiem. Musimy prawdopodobnie jechać z nim do kliniki okulistycznej , ponieważ w naszym mieście raczej nie ma szans na specjalistyczne leczenie.