Kolejny"kot dla konesera". Potrzebny Karsivan,Już nie.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 06, 2009 17:27 Kolejny"kot dla konesera". Potrzebny Karsivan,Już nie.

Pozwalam sobie założyć osobny wątek dla czarnego persa, który pojawił się 20 maja u mnie i w wątku krakowskiego puchatkowa. Dlaczego? Bo to kolejny kot "specjalny" i będę nie raz potrzebowac pomocy forum, a własciwie już potrzebuję :( .
Kot w schornisku nie jadł, leżał we własnych sikach i był na kroplówkach. Dostałąm go z opisem, że ma anoreksję ( 8O )-no fakt, chudy jest, ma niedowład tylnich nóg i szmery w sercu .Tylko ostatnia informacja okazała się poprawna.
Kot był bardzo zestresowany, ale-z kuwety korzysta, ma apetyt, chociaż ma problemy z samodzielnym jedzeniem, a dokładnie z otwieraniem pyszczka. Nad miska pyszczka nigdy nie jest w stanie otworzyć, jak go karmię ręką, to raz potrafi jeść sam, raz nie. Ale jak mu otwieram pyszczek na siłę, to je równie chętnie. Ma bardzo podobne zaburzenia neurologiczne jak Volvo, tylko w mniejszym stopniu;zachwiania równowagi, "odrzut" do tyłu, jak pochyla sie nad miską , generalnie pewna niezborność tyłu i odchylanie głowy do tyłu-jak na zawiasach.
Morfologia i biochemia dobra, wskazująca tylko na lekkie odwodnienie(hematokryt w dolnych granicach normy). Zęby do czyszczenia i rwania. Z myślą o zebach poszłam na konsultację kardiologiczną, gdzie okazało się , ze serce jest w lepszym stanie, niż to osłuchowo wyglądało (kot miał rtg i ekg). Przy okazji rtg serca wyszło szydło z worka, czyli zmiany zwyrodnieniowe w kręgosłupie. Pani doktor powiedziała, że to dziwne, że kot w ogóle chodzi i że na pewno go to boli. Fakt, kot jest bardzo nieruchliwy-praktycznie jest stacjonarny. Siedzi w łazience na koszu z bielizną i schodzi tylko do kuwety, do jedzenia i do niedawna , gdy pralka wirowała, ale przestał i to mnie martwi. Myślę, że to efekt rozciągania do rtg. Dostał dzis na moją prośbe lek przeciwbólowy(wet zdecydował się na steryd siedmiodniowy twierdząc, że daje najlepsze rezultaty przy tego typu bólach-nie znam się, nie dyskutowałam). Czekam na rezultaty, ale co dalej? Czy kot ma być do końca życia na lekach przeciwbólowych? Juz i tak brać enarenal na serce :( . Zeby ma mieć robione w poniedziałek-niech go chociaż pyszczek nie boli, ale co dalej?
Ostatnio edytowano Pon paź 19, 2009 20:15 przez Tosza, łącznie edytowano 12 razy

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 06, 2009 17:38

O bosz jaka bieda... :(
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob cze 06, 2009 18:13

Jesli mialby dostawac steryd i to mialo by usmierzyc bol to nie jest tak strasznie. Moj Mrowek ma dozywotnio dostawac prednisolone -steryd, z powodu zapalenia zoladka (zapalenie zwiazane z przewlekla nieprawidlowa praca nerek-tylko jedna dziala). Tutejszy wet zalecil tylko podawanie sterydu wieczorem. Mrowis jest w sumie taki jak byl.
Trzymam mocno kciuki za chlopaka :ok:
Misia, Misieczka zawsze będziesz w naszych sercach [*] Mróweczek 15.08.2003-06.02.2020 [*] Biedronka maj 2004-18.10.2021 [*] Kitka10.05.2023 [*]
Z nami : Filemon, Maciek, Lilek, Dzidka, MałeMałe, Tobiś, Mufi, Rudek - został w domu, który kupiliśmy..., dziadeczek Domi zgarnięty ze środka wsi

kiwi

 
Posty: 5986
Od: Pt lis 14, 2003 22:32
Lokalizacja: Góry, polskie góry :)

Post » Sob cze 06, 2009 18:50

Na razie nie widze żadnej poprawy. :(

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 06, 2009 20:37

Podrzucę...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob cze 06, 2009 22:09

Na chwilę wstał i poszedł sprawdzic miski w kuchni. Ale warczy i wyje jak dotykam go :pod brodą, na klatce piersiowej, w łapki. Przeież nie mże go wszystko boleć??? 8O . Może jest poirytowany, bo przybyły maluchy, a on sie boi wszystkich kotów?
:(

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 07, 2009 13:23

Biedusiek slodki.
Moze poza bolem nie lubi zeby go dotykac? Miska nie znosi brania na rece i ruszania lapek.
Trzymam za niego mocno kciuki :ok:
Misia, Misieczka zawsze będziesz w naszych sercach [*] Mróweczek 15.08.2003-06.02.2020 [*] Biedronka maj 2004-18.10.2021 [*] Kitka10.05.2023 [*]
Z nami : Filemon, Maciek, Lilek, Dzidka, MałeMałe, Tobiś, Mufi, Rudek - został w domu, który kupiliśmy..., dziadeczek Domi zgarnięty ze środka wsi

kiwi

 
Posty: 5986
Od: Pt lis 14, 2003 22:32
Lokalizacja: Góry, polskie góry :)

Post » Nie cze 07, 2009 13:53

Moze sprobujesz to co Zakocona opisała

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=94 ... sc&start=0

To sa tabletki podjezykowe, wiec chyba trzeba by rozpuscic i podac po kropli.
U mnie działa, podebralam Szeryfowi, bo mnie reka bolała:))

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie cze 07, 2009 17:55

Lidka, dziekuje za link :) Sprobuje Mrowie to podawac.
Misia, Misieczka zawsze będziesz w naszych sercach [*] Mróweczek 15.08.2003-06.02.2020 [*] Biedronka maj 2004-18.10.2021 [*] Kitka10.05.2023 [*]
Z nami : Filemon, Maciek, Lilek, Dzidka, MałeMałe, Tobiś, Mufi, Rudek - został w domu, który kupiliśmy..., dziadeczek Domi zgarnięty ze środka wsi

kiwi

 
Posty: 5986
Od: Pt lis 14, 2003 22:32
Lokalizacja: Góry, polskie góry :)

Post » Pon cze 08, 2009 12:21

Kot ma dzis robione zeby, wetka podobno dawno takich nie widziała :( . Kot pojechał do weta ze swoja dokumentacją i podobno płuca sa równiez nienajładniejsze, ale nie wiem na razie co w nich brzydkiego.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 09, 2009 1:25

persik po remoncie paszczy, wybudzony i pobudzony. Łazi, zagląda w oczy i wyje. I je. To jedzenie kojarzy mi się z jakims natręctwem 8O . Ale niech je-bez względu na przyczynę.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 09, 2009 7:42

a jakie on odgłosy z siebie wydawał 8O
Jakby sobie Gosia zafundowała kotkę w rui albo bliźnięta 8)
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15710
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pon lip 06, 2009 23:05

Charlie jest u mnie juz póltora miesiąca. W zasadzie czas zacząc szukać mu domu, tylko ja ciagle mam watpliwości, czy z nim wszystko Ok. Pewnie wynika to z mojej nieznajomosci persów, nieznajomości starych kotów i wczesniejszych doświadczeń (śmiertelnie chora kotka, do której Charle jest bardzo podobny, również z zachowania, tylko że ona byłą bardo chora i miała złe wyniki, a on wyniki ma świetne).
Charlie najbardziej lubi..... leżec. Wybiera sobie co kilka dni jakieś miejsce, zawsze ciemne i ciasne i pomieszkuje tam przez kilka dni. Od dwóch dni mieszka pod moim łóżkiem, na stosie rozebranych mebli przygotowanych do sprzedazy. Przez pierwszy miesiąc była to łazienka na parterze (kosz na bieliznę), później łazienka na piętrze(plastikowa miska), następnie kuweta w mojej sypialni, a teraz stos mebli-również w mojej sypialni.
Chętnie je-chrupki samodzielnie, mięso z reki, ale mam wrażenie, że trzeba mu o jedzeniu przypominać. I mam wrażenie, że jak mieszkał w łazience, to pił i sikał bardziej regularnie. Troche ożywia się wieczorem-pójdzie na balkon, posiedzi, połozy się, wstanie, wróci. Czasem wystraszy sie nie wiadomo czego i niespokojnie biega między piętrami. Unika dotyku-zwłaszcza w glowę. ma drobne zaburzenia neurologiczne, może ma jakieś złe skojarzenia :( . Ale glaskany po grzbiecie czasem mruczy. Wzięty na ręce, siedi przez chwilę ewidentnie pre grzecznośc :wink: , po cfhwili znajduje okazje, by sobie pójść. Zupełnie nie czuję tego kota, nawet nie wiem, czy mu u nas dobrze, a juz zupełnie nie wiem, jak mu szukac domu :(

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 07, 2009 7:45

A ja ciągle tęsknię za moją persiczką Lizi...
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 08, 2009 12:12

Charlie ma zajęte oskrzela i chlupoczące płuca. I pewnie dlatego jest taki mniej interaktywny. Albo poprzednia infekcja nie została do końca wyleczona, albo dalismy szanse bakteriom przy czyszczeniu zębów. Że serce troche niewydolne , to wiedziałam. ale wg wczorajszej pani wet ta niewydolnośc powoduje, że płuca sa troche podtopione. Podobno widac to na zdjęciu. Pani kardiolog nic o tym nie mówiła. :(Dlaczego nie można nać sie na wszystkim? :( Kot dostaje furosemid na "podsuszenie płuc". Za przepisanym antybiotykiem schodziłam wczoraj nogi do samej.... przez pół Krakowa:evil: Dziś rano w końcu kupiłam i Charlie dostał pierwszy zastrzyk.P zachowaniu tego koat widać, że dużo już w zyciu przeszedł. Przydałoby mu się trochę spokoju i komfortu.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, fruzelina, squid i 165 gości