GDAŃSK - pozwolimy żeby ginęły?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 13, 2009 13:20 GDAŃSK - pozwolimy żeby ginęły?

W ubiegłym tygodniu siostra zauważyła kilka kotów na terenie skupu złomu,
obok targowiska przy ul. Elbląskiej. Okazało się , że jest ich spore stado - około 20.
Dokarmia je pan, który prowadzi punkt skupu.

Byłam tam. Większość - to kocice z dużymi brzuchami, część pewnie już urodziła.
Wszystkie koty mają brzydką sierść (pewie są zarobaczone), są też zakatarzone.
Koty mnożą się nieustannie.
Podobno zaczęło się od jednej kotki, kilka lat temu.
Kociaki giną pod kołami samochodów i od chorób.
Jest tylko jeden kilkumiesięczny średniaczek - to znaczy, że reszta kociaków z tylu miotów nie żyje.

Mieszkają w norach i pod zwalonym drzewem.

Sytuacja jest naprawdę tragiczna
Wczoraj pojechałam z 2 kontenerkami, w porze karmienia (o 6-tej rano).
Koty sa dzikie, nie dają się pogłaskać nawet karmicielowi, chociaż ocierają się o niego.
Chciałyśmy złapać kotkę bez jednej nóżki, ale kotka była bardzo nieufna.
Udało się jedynie złapać długowłosą trójkolorkę. Kicia ma kk i resztki ślicznej sierści.

Teraz siedzi wciśnięta w kąt pokoju, za kwiatkami,
maksymalnie zestresowana. Od wczoraj nic nie jadła.
Boi się człowieka panicznie, nawet moje koty jej nie ośmieliły.


Zamówiłam już klatkę - łapkę i będę próbować złapać jeszcze jakieś koty,
ale nie jestem w stanie pomóc im wszystkim.
Mogę dać schronienie 2 max. 3 kiciom.

A co z resztą?
Czy znajdą się w Gdańsku ludzie, którzy będą chcieli ocalić te koty?

Wiem, że to trudna sprawa bo kotów jest dużo, są dzikie,
jest wiele kotek do sterylizacji, dużo domów do szukania

i najważniejsze - koty nie powinny tam wrócić

Bywam na forum już od kilku lat, kotami zajmuję się kilkanaście.
Po raz pierwszy ilość kociego nieszczęścia przerosła moje siły,
ale liczę, że wspólnie uda się uratować te koty.

iza12

 
Posty: 29
Od: Pt lut 24, 2006 9:08
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro maja 13, 2009 13:28

Iza12 najważniejsze, to wysterylizować i przeleczyć, odrobaczyć.

Nawet jeśli tam wrócą, będą żyły silniejsze - piszesz, że to raczej dzikie i nieufne koty, trudno będzie znaleźć i domy.

Jeśli wszystkie wysterylizujesz, dasz wszystkim szansę na lepsze życie. Ocialisz wszystkie nienarodone kocięta przez cierpieniem - to naprawdę dużo,

Jeśli przygarniesz te 2-3 o ktorych piszesz, a resztę zostawisz - będa się mnożyć dalej, umierać dalej.

Moja rada - sterylizuj i kastruj jak najprędziej i jak najwięcej, i wypuszczaj dorosle, no chyba że któreś będzie miziaste. Domy dla nich - w dalszym etapie.
Łap male kocięta, jeśli już są, i im szukaj domów - to najbardziej racjonalne postępowanie.

Zresztą - jako starej forumowiczce, nie muszę Ci tego tłumaczyć.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 13, 2009 14:00

W Gdańsku są teraz sterylki darmowe. Lecznica na Elbląskiej najbliżej, druga to Stogi. Jeżeli jesteś zainteresowana to daj znać. Ja podpisze te sterylki. Na pw napisze na kogo masz się powołac a wcześniej jeszcze zadzwonie do tych lecznic.
Wiem ze na Elbląskiej trzeba się umawiac na termin, na Stogi mozna z marszu byleby zrobic to ok 10- 11.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro maja 13, 2009 15:47

Podnoszę... :(

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 13, 2009 16:23 koty

Po pierwsze wpuszczenie dzikiej chorej kotki do kotów domowych... nie jest roztropne.

Kotka powinna być ulokowana w ograniczonej przestrzeni: klatka wystawowa lub łazienka - izolowana od innych kotów - dla bezpieczeństwa kotów domowych (pchły, robaki, choroby wirusowe i ewentualne walki) i komfortu kotki dzikiej, która ich nie zna i jest generalnie nieufna i napewno zestresowana. powinna mieć zapewnioną możliwość "ukrycia się" - w klatce lub w kontenerku w łaziece. Musisz mieć możliwość obserwacji jej fizjologii: jak je, jak się załatwia...nauczyć korzystania z kuwety, której zapewne nie zna (dołóż "używanego" żwiru swoich kotów do kuwety kotki. Stresw może nasilić objawy kk - kotkę trzeba przeleczyć.
Obrazek
Obrazek Obrazek

wydra

 
Posty: 1139
Od: Pt gru 22, 2006 18:20
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post » Śro maja 13, 2009 17:15

Szkoda, że złapałaś długowłosą, a nie trójłapkę :!: .
Ona bardzo potrzebuje pomocy.
Byc może długowłosa jest zupełnie dzikim kotem, wtedy czasem lepiej
zostawic je na wolności, tylko sterylizowac i dokarmiac.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro maja 13, 2009 20:36

Nie zawsze udaje się złapać kota. Jeżeli tri jest juz złapana to zawież ją na sterylkę, na Stogi, tylko nie jutro, bo w czwartki mają duzo zabiegów, zawież ją w piątek. Tylko daj mi znać ja do nich zadzwonię i powiem im że przyjedziesz z kicią. Jeżeli jest bardzo dzika i nie ma szans na oswojenie to chociaż ją wysterylizuj. Sterylki są finansowane przez Urząd Miejski, więc nic nie bedziesz musiała placić. Weterynarz powie Ci po jakim czasie ją wypuścić. Jeżeli do tego czasu nie będzie żadnych postępów to poprostu wypuść ją.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt maja 15, 2009 22:20

Co nowego?
Kto nie lubi kotów w poprzednim wcieleniu musiał być myszą ;)
Obrazek

maria_z

 
Posty: 1139
Od: Pt lis 23, 2007 21:25
Lokalizacja: Gdańsk-Oliwa

Post » Wto maja 19, 2009 11:45

Co tu tak ucichło?
Kto nie lubi kotów w poprzednim wcieleniu musiał być myszą ;)
Obrazek

maria_z

 
Posty: 1139
Od: Pt lis 23, 2007 21:25
Lokalizacja: Gdańsk-Oliwa

Post » Pt maja 22, 2009 14:29

na pw też cicho...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Jura, puszatek i 60 gości