






Byłam dziś tylko chwilę w schronisku, by dostarczyć karmę dla kociej rodzinki - mamusi i dwóch kluseczek.
Zobaczyłam Maszę.....
oczy zaklejone ropą, spuchnięte spojówki, kuleczka nieszczęścia. 6 tygodniowa kuleczka i małe szanse na wyzdrowienie w schronisku.
Maszeńka przyjechała do nas.
Mam nadzieję, że jej się uda i że wyrośnie na śliczną, zdrową kotunię.
Bardzo proszę o kciuki za maleńką.
Pozdrawiamy
