W Łodzi zanim trafi do mnie przez chwilę pomieszkał w łazience u montes i Jaśka, który to zakochał się w tym wyjątkowym kocie. Wraz z kotem odebrałam wczoraj pewne wytyczne

"Jaś nazwal go Oskar, bo jest złoty jak statuetka Oskara. Każdy chce go mieć, ale dom będzie u jedynego wybrańca.
Gdybyś zdecydowała się na Zuzę to chętnie się wymienię

Oskar zawojował serce Jasia w trzy godziny, nie możemy go zawieźć i szukamy Oskarowi domu najlepszego pod słońcem. Takiego, który pokocha go równie mocno, co Jaś i nie pozwoli Oskarowi już nigdy wrócić do schroniska, będzie go głaskał i miział, nauczy go spać w łóżku.
Oskarek ma ok. 2 lat, jest wykastrowany, zaszczepiony, nie ma ogonka, ale czy to takie ważne?

Chwilowo pożyczę sobie zdjęcia z wątku Orzeszków, jak uda nam się zrobić sesję zdjęciowa to podmienimy zdjęcia.
albiemu pisze:
RUDZIELEC
Przepiękny kot, który nie ma ogona. Będzie kastrowany. Oczy kociaka to czyjaś wielka miłość w nich zachowana. Wg mnie był czyims ukochanym kotem. Trafił do schroniska z ulicy bardzo zadbany ... Daliśmy ogłoszenie na przemyskim forum o nim. Niestety nikt się nie zgłosił.
Rudzielec - psy cieszą się ogonem, koty ... swoim cieniem na ścianie łapiąc zajączki robione lustrem. Ten kot ma w sobie sporo radości ale nie dla schronsikowego życia ... Szukamy domu.