Moja mama karmi koty u siebie w pracy. Śmieją się z niej, ale trudno

Pierwszy był Murzynek, o nim pisałam. Był też Pingwin, od ponad 2 lat w swoim domu.
Teraz są Dymek i Śledzik. Kocurki niekastrowane. Przepiękne. Dymny i burasek.
Nic o nich tak naprawdę nie wiemy. Są już ok. roku, Śledzik może dłużej.
Zrobiłam im w tym roku domki z pudeł styropianowych, bo Dymek spał (mieszkał) na dachu altanki śmietnikowej, a Śledzik pod krzakiem.
Od niedawna dają się głaskać. Oswoiły się. Dostają jeść, oprócz sobót i niedziel. W święta mama jeździła rano co drugi dzień, miała kłopoty z portierami...
Chciałabym znaleźć im dom. Dom, bo są bardzo zżyte ze sobą.,,
Właśnie się załamałam, od poniedziałku ma być w nocy -17 stopni

Czy uda się w ogóle znaleźć dom dla bezdomnych kotów??
Z powodu pogody załamałam się. Mróz mnie przeraża, boję się mrozu
