
Dziewczynki akurat mialy Jasełka w szkole i jedna z nich Ola zobaczyła kota na parapecie okna.Siedział i patrzył.Ola jest małą dziewczynką,ale wiedziała,że musi mu pomóc.Uciekła ze szkoły.Złapała kotkę i w kartonie przyniosła do lekarza.Podczas badania kotka zachowywała się jak oswojony domowy kot.Mimo cierpienia dawała sie badać i robić sobie zastrzyki.Okazało się,że oko jest tylko jakby się odwróciło.Ola wykręciła nr tel i błagała swoją ciocię,aby mogła zabrać kotkę do domu.Do słuchawki powiedziała:ciociu błagam ja muszę ratować życie
