Zauważyłam idącego obok ławki kota... patrzę - śliczny (no dobra, wszystkie koty mi się podobają, ale ten był na prawdę śliczny patrząc na sam wygląd zewnętrzny - cały czarny, spory biały krawat, z przodu białe kolanówki, z tyłu skarpetki, i białe, śnieżno białe wąsy, brwi, itp)... Przeszedł koło mnie, otarł mi się o nogi - trochę się zdziwiłam, że taki dziki kot do mnie przychodzi, ale cóż.. poszedł gdzieś dalej... a ja sobie siadłam na ławce... za chwilę patrzę - obok mnie na ławce siedzi ten kot, i się do mnie łasi... po chwili siedział mi na kolanach i przytulał się do mnie.... zaczął mnie lizać, przytulać się... ale ja nie mogę wziąć trzeciego kota

Wygląda na dość młodego (płci nie jestem w stanie określić, widziałam go tylko z przodu...)
Na ulicy chyba od niedawna, bo ma w miarę błyszczące futerko, widać, że był zadbany, a z drugiej strony bardzo głodny (zjadł moją kanapkę z pasztetem - jedyne co miałam przy sobie.. - nawet nie zlizywał, tylko zjadł od razu..)
Jak z nim siedziałam i go miziałam, to przyszły dwie kobiety się nim zachwycać, ale jedna powiedziała, że ma psa, a druga ma dwa koty i ponoć nie ma warunków na trzeciego.... ech....
Gdy wracałam wieczorem z pracy go nie było, ale dzisiaj rano znowu był na przystanku, miał brudniejsze łapki.. jak przyszłam od razu wszedł mi na kolana, jakby prosił, żebym go wzięła...
ale ja na prawdę nie mogę...
Nawet tymczasowo... (moje chłopaki mają obniżoną odporność, zmagam się z grzybem, itp, a na jakiekolwiek odizolowanie nie ma szans :/)
To straszny miziak, taki pieszczoch do głaskania.... on musi mieć dom, gdzie znajdzie ciepłe kolanka, na których będzie mógł się wylegiwać.. (albo mogła - płci nie jestem w stanie określić, widziałam go tylko od przodu...)
Kociak jest w Chorzowie, w centrum miasta, na przystanku przy ulicy Wolności obok mc donaldsa.
Jutro (jeśli do tego czasu nikt go nie weźmie) mogę dostarczyć gdzieś w okolicy Chorzowa..
Dzisiaj gdy biegłam do tramwaju zrobiłam mu foty...
nie oddają w połowie jego urody, są robione na szybko komórką...


Proszę.... i imieniu swoim i kociaka....