» Czw gru 04, 2008 21:57
Guz, tragiczna morfologia - wszystko dobrze się skończyło :)
Witam Wszystkich;
Niestety dziś nie piszę z dobrymi wiadomościami - jak to Tiffka dogaduje się Mańkiem, jak razem się bawią, jak stoją w kolejce do miski, albo do miziania
Niestety przy "okresowych" badaniach (we wtorek) lekarka wyczuła guzek koło nerki. Wczoraj dr Jarek wykonał USG i powiedział, że dopóki nie zobaczy morfologii to może mi powiedzieć, że to qoooo. Kiedy wykonano morfologię, dostałam "wyrok" Tiffka ma silną anemię, która wskazuje na to, że guzek to rak. Jutro ma odbyć się zabieg. Wetka ostrzegła mnie, że nie ma dużej szansy przy takiej anemii. Co ja mam zrobić zgodziłam się na zabieg, a tak bardzo boję się, że jutro jej już nie przytulę, że nie przywita mnie przy drzwiach i rankiem w łazience, że nie usłyszę już jej nocnego skrzeczenia
Bidulka chyba wyczuwa, że coś się dzieje, bo leży przytulona do mnie (nigdy tak nie było)
Jej ostatnia morfologia:
- Leukocyty: 1,7
- Erytrocyty: 5,08
- Hemoglobina: 5,3
- Hamatokryt: 23,0
- Płytki: 168
- MCV: 45
- MCH: 10,5
- MCHC: 23,1
Proszę o odpowiedź jak mogę wzmocnić morfologię kićki
Mam do Was gorącą prośbę: trzymaliście kciuki za jej dogadanie się Mańkiem, błagam trzymajcie za nią jutro kciuki
Ostatnio edytowano Sob gru 13, 2008 21:24 przez
Kasia i Maniuś, łącznie edytowano 2 razy