Zakładam ten wątek po to, żeby pytać o doświadczenia osób, które kastrują koty wolno żyjące.
Pozwolicie, że będę zadawała pytania co jakiś czas i bardzo proszę o dzielenie się swoimi doświadczeniami, wiedzą.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MariaD pisze:Wszystkie lecznice, z których korzystałam, nacinały. Każda inaczej.
MariaD pisze:Przy ścinaniu końca ucha na wprost, prosiłam nawet o wyraźne ciecie, bo sam koniuszek potrafi tak obróść sierścią, że bez lornetki nie da rady zobaczyć.
Jana pisze:MariaD pisze:Wszystkie lecznice, z których korzystałam, nacinały. Każda inaczej.
No właśnie![]()
Może by tak zrobić jakąś akcję "ujednolicenia sposobu znakowania kotów wolno żyjących"?
Jaki sposób znakowania jest najlepszy?
Chyba zrobię ankietę
Mysza pisze:widziałam, też cięcie w O, tzn takie jakieś urządzenie jest co przypomina dziurkacz chyba i wycina się z boku ucha prawie kółko. Też neinaturalnie to wygląda, ale jest małe i słabo widać
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 59 gości