Czy wiesz, że...
- Co dzień umiera co najmniej 1 miot kociąt w wyniku wtórnego kojarzenia, prowadzącego do kalectwo częst śmierci
- Co dzień 10-tki kotów umiera w schroniska w wyniku niedostatecznej opieki czy tęsknoty za bliskością człowieka
- Co dzień 100-tki kotów kończy swój żywot pod kołami samochodu
- Co dzień 1000-ce kotów umiera z głodu, zimna i wycieńczenia
- Co dzień 10000-cy kotów ginie tylko i wyłącznie dzięki ,,życzliwym" ludziom i ich dotkliwym kopniakom
- Co dzień 100000-cy kotów umiera pod wpływem zastzryku uśmiercającego, bo ,,kotów jest za dużo"
- I wreszcie, co dzień 1000000-ny kotów zostaje utopionych w jeziorze, porzuconych w lesie czy wyrzuconych w krzaki
Dlaczego?
Wiejskie podejście do zwierząt= beztroskie rozmnażanie= przepełnienie, a przepełnienie= śmierć
Właśnie tym beztroskim rozmnażaniem wiele ludzi przyczynia się do nieograniczonego rozrodu zwierząt, czego skutkiem jest masowe ich ,,usuwanie"
Jak temu zapobiec?
Wysterylizuj swoją kotkę, która dać może życie aż 12 kociętom rocznie, czy kastrując kocura, który pokryć może niezliczoną liczbę kocic rocznie!
Kto na tym cierpi?
Napewno nie zwierzę, które poczuć się może wreszcie wolne i beztroskie, ale osoby prywatnie ratujace koty i psy w potrzebie, które skazane są na niepowodzenie. Ktoś kto mogł przygarnąć kociaka czy psiaka, weźmie jednego z miotu niechcianego...
Dlaczego warto poddać zwierzę zabiegowi sterylizacji?
Wyobraźmy sobie:
Mam kotkę, piękną i młodą, ma małe...
I co dalej? Nasuwają się pytania:
<Czy będę w stanie wykarmić tę liczną gromadką spycialną karmą dla juniorków?
< Czy wydam sporą sumę na wszelkie odrobaczani, szczepienia itp?
< Czy wiem, że moja kicia jest teraz o wiele bardziej narażona na choroby?
<Czy zdaję sobie sprawę, że ponoszę odpowiedzialność za kocięta/szczenięta?
< Czy mam świadomość, że odebrałam szansę na normalne życie innym bezdomniaczkom czy azylowcom?
PAMIĘTAJ: Rocznie rodzą się miliardy kociąt bezdomnych, z czego przeżywa zaledwie jedna dziesiąta. Tylko w ostatnim czasie na Śląsku uśpiono 14 miotów nowonarodzonych maleństw.
PODSUMUWÓJĄC:
Dzięki rozmnażaczom schrniska, azyle, przytuliska i inne fundacje pękają w szfach!
Prawdziwy miłośnik zwierząt to taki, który chce aby wszystkie zwierzaki na świecie były szczęśliwe. Rozmnażając swoją kotkę udawadnia, że na to miano nie zasługuje, bo odbiera szansę innym!
Rozmnażacz to nic innego jak egoista, chcący napawać się urokiem cudnych maleństw.
Krycie kotów/psów nierodowodowych= dowód na ślepotę na cierpienie innych.
*Dane niepotwierdzone statystycznie
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nawet taki referat, którego napisałyśmy same nie dociera do ślepej na cierpienie zwierząt koleżanki (14lat). Ma cztery koty (mama, syn, córka i ciotka) wszystkie spokrewnione i wciąż na świat przychodzą nowe kocie istnienia, a zaraz potem często i giną: to pod kołami samochodu, to między zębami samopas biegających psów, to zgniecione częściami maszyn (mieszkają na hali produkcyjnej). Trudno nawet stwierdzić ile uciekło, ile zgineło a ile oddane zostało w dobre ręce..
Koty nie mają też odpowoedniej opieki: na jedzonko często muszą same ,,zarobic" Łowienie mysz nie jest im obce... Karmione są kitty czy kit katem jak dobrze pójdzie. Mieszkają na dworze!
Kochani forumowicze,
Doardźcie co jeszcze możemy zrobić, aby przekonać koleżankę do zmiany postawy do zwierząt?
Liczymy na Was, każda rada potrzebna...
My nie mamy sił! Zrobiłyśmy juz wszytsko...



**