Kielce - Weja, mama Lary, prosi o własny dom!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 16, 2008 12:29 Kielce - Weja, mama Lary, prosi o własny dom!

Weja
Wiek: ok 3 lata
Płeć: kociczka-wysterylizowana
Weja to przesympatyczna, mruczaca kotka. Jest niesamowitą przytulanką.
Dośc duza kotka, grubej kości. Nie sposób nudzić sie z Weją bo kotka jest bardzo rozmowna i zawsze ma cos do powiedzenia. W stosunku do innych kotow nie przejawia agresji. Z wyglądu przypomina pluszowego misia.
Weja szuka kochajacego domku, gdzie bedzie rozpieszczana i przytulana.

Obrazek
Obrazek

Mama Lary, Weja, została wysterylizowana, a następnie wypuszczona na wolność. Któregoś dnia na kotkę trafiła fiona.22 i Weja przebywa obecnie u niej:
Mamusia Lary od kilku dni jest u mnie na dt.
Koteczka została złapana do sterylizacji i potem przebywała w domu tymczasowym. Poproszono nas o pomoc w znalezieniu domku.
Domku widac nie było a osoba u ktorej była tymczasowo stwierdziła, ze kotka jest dzika i męczy sie w domu w związku z czym Weja została w srodku zimy wyrzycona z ciepłego domku pod sklep skad zostala zabrana.
Kotke dalej ogłaszalismy ale minęło juz troche czasu.
Któregoś dnia byłam w tamtej okolicy a raczej w tamtym sklepie...zupełnie przypadkiem.
Przed sklepem spotkałam Weje, która stała i miauczała na cały głos. Przykucnęłam, zakiciałam a Weja od razu podbiegła i zaczęły się miziania i przytulanie. Weszłam do sklepu, kupiłam jedzonki i zadzwonilam do Gema, zeby z transporterem przyjechał.
Weja to przekochane stworzenie. Jest niesamowicie rozmowna, miziasta, nakolankowa i nawet narączkowa. Łazi za człowiekiem krok w krok jak pies i ciągle domaga sie pieszczot. Naprawde nie rozumiem jak można było wyrzucić z dt taką świetną kotkę :roll:


Lara - już w nowym domku :)
Sześciotygodniowa koteczka, przyniesiona do lecznicy doktora Steinhofa z poszarpaną przez psa łapką. Przyniesiona do uśpienia - powiedzmy to wprost. Lekarz nie zgodził się na uśpienie i zdecydował się leczyć kicię. Łapki niestety nie można było uratować - w ranie zalęgły się robaki, a sama łapka zwisała już tylko na ścięgnach.
Łapka została amputowana. Kicia radzi sobie bez niej całkiem nieźle, ale oczywiście nie jest i nigdy nie będzie w pełni sprawnym kotem.
Kotka przebywa w lecznicy. Poszukujemy dla niej pilnie domu tymczasowego.

Imię robocze (dla celów ogłoszeń): Lara
Wiek: 6 tygodni
Wykonane zabiegi: amputacja łapy, odpchlenie, odrobaczenie.

EDIT:
2 grudnia 2008 roku Lara zamieszkała we własnym domu, w Świdniku!


Obrazek

Obrazek[/quote]
Ostatnio edytowano Nie kwi 19, 2009 21:36 przez Gem, łącznie edytowano 9 razy
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Nie lis 16, 2008 13:40

na góre laleczko :!:
krynia08
 

Post » Nie lis 16, 2008 14:35

Podniose malutka, bo domek pilnie potrzebny !
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Nie lis 16, 2008 15:47

śmigaj maleńka na górę :placz:
krynia08
 

Post » Nie lis 16, 2008 17:41

Biedactwo oj...

Przypominam że bazarku są aukcje na kieleckie futerka ZAPRASZAM!!!

gimpus

 
Posty: 169
Od: Czw wrz 04, 2008 7:27
Lokalizacja: Lipno

Post » Nie lis 16, 2008 19:24

Śliczna bezłapka do góry!
Obrazek

wejaga

 
Posty: 1826
Od: Śro lip 09, 2008 15:03
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie lis 16, 2008 20:01

maleńka na pierwszą :idea:
krynia08
 

Post » Nie lis 16, 2008 21:23

Gem, przecież kociaki bez jednej łapki radzą sobie bardzo dobrze... Madie miała kociczkę beż przedniej prawej (chyba prawej?) łapoki i kota brykała jak inne kociaki po domu:)

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Pon lis 17, 2008 0:12

orchidka pisze:Gem, przecież kociaki bez jednej łapki radzą sobie bardzo dobrze... Madie miała kociczkę beż przedniej prawej (chyba prawej?) łapoki i kota brykała jak inne kociaki po domu:)

Nigdy temu nie zaprzeczałem ;) Przecież to nie ja przyniosłem ją do uśpienia :?
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon lis 17, 2008 10:32

Gem, Ja się domyślam, że Ty wiesz:)

Napisałeś: "Łapka została amputowana. Kicia radzi sobie bez niej całkiem nieźle, ale oczywiście nie jest i nigdy nie będzie w pełni sprawnym kotem."

A ja wiem, że ona spokojnie może być kotem, który swoją sprawnością, nie będzie odbiegał od tych 4-łapnych. Zwłaszcza, że łapkę straciła tak wcześnie.

Jakimś też cudem wszystkie koty niepełnosprawne, które znam - to największe na świecie miziaki:)

A w ogóle to cudna jest :love:

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Pon lis 17, 2008 10:38

jakie małe kocie nieszczęście :(
taka mała a tyle już wycierpiała :cry:
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Pon lis 17, 2008 14:01

DZIEŃ DOBRY KOCINO I NA PIERWSZĄ HOPA :twisted:
krynia08
 

Post » Pon lis 17, 2008 15:24

Śliczniutka jest. Na pewno znajdzie domek. Niejedna kocia trzyłapka przecież znalazła :D
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon lis 17, 2008 16:07

ku pokrzepieniu serc wątek naszej TOSI Trzyłapki- a teraz Tosi Terrorystki :)

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=70 ... sc&start=0

i wierzcie mi, gdyby nie ta jej "kalekość" nigdy by do nas nie trafiła :)
Obrazek

centauri22

 
Posty: 135
Od: Pon sty 28, 2008 14:46
Lokalizacja: Warszawa/Józefosław

Post » Pon lis 17, 2008 21:45

do góry kocinko!:)

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 56 gości